Dwanaście tygodni musieliśmy czekać na zwycięstwo szczypiornistek Startu w rozgrywkach ligowych. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy rozpoczęły trzecią rundę PGNiG Superligi kobiet od pojedynku w Chorzowie, gdzie pokonały miejscowy Ruch 35:33.
Zespół Andreja Niewrzawy od kilka tygodni gra w bardzo okrojonym składzie. W poprzednim meczu w Koszalinie zabrakło Aleksandry Garczarczyk, Barbary Choromańskiej, Joanny Wagi, Milicy Rancić i Justyny Świerczek. Ostatnia z wymienionych zawodniczek wróci do gry najprawdopodobniej w marcu. Do Chorzowa mogła już pojechać Joanna Waga, pozostałych zawodniczek nie zobaczymy już w tym sezonie na parkiecie. Szkoleniowiec EKS ma zatem do dyspozycji jedynie dwanaście piłkarek. Ruch natomiast przystąpił do meczu w optymalnym składzie i od pierwszych minut narzucił naszej drużynie niełatwe warunki.
Gospodynie rozpoczęły mecz od mocnego uderzenia i w 3. minucie prowadziły 3:1. Za sprawą dwóch trafień Joanny Wagi udało się doprowadzić do wyrównania, jednak w kolejnych minutach to przyjezdne znów musiały gonić wynik. Mocno podbudowane ostatnią wygraną w Piotrkowie chorzowianki wierzyły że uda im się pokonać osłabiony Start i grały z przyjezdnymi jak równy z równym. Już w 10. minucie o pierwszą przerwę w tym spotkaniu poprosił Andrzej Niewrzawa. Po wznowieniu gra toczyła się w bardzo szybkim tempie, piłka co rusz lądowała w siatce, jednak częściej to elbląską bramkarka musiała się po nią schylać. W 12. minucie Aleksandra Orowicz zastopowała rywalkę oddającą rzut z linii 7. metra, jednak w kolejnych akcjach to elblążanki nie wykorzystały dwóch rzutów karnych, a swoje statystyki poprawiła Kaja Gryczewska. Po dwóch trafieniach Żanety Lipok, Ruch odskoczył już na trzy gole (10:7). Niemoc piłkarek EKS trwała aż dziewięć minut, a przerwała ja Hanna Yashchuk. Z czterech bramek przewagi chorzowianek zostały dwie, potem zespoły praktycznie naprzemiennie trafiały do siatki. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy nie wykorzystały kolejnego rzutu karnego, w sumie na pięć podyktowanych w pierwszej połowie, zdołały wykorzystać tylko dwa. Wynik pierwszej połowy na 18:16 ustanowiła Joanna Waga właśnie z linii 7. metra.
Po zmianie stron mecz był bardzo wyrównany, gospodynie starały się bardzo szybko zdobywać bramki. Gdy w 35. minucie sędziowie odesłali na ławkę kar Katarzynę Cygan, miejscowe wykorzystały więcej miejsca na boisku i powiększyły prowadzenie do trzech goli (25:22). Elblążanki dość długo rozgrywały piłkę, często oddawały rzuty już przy wzniesionych dłoniach arbitrów. Gol Tatiany Trbović, później jej przechwyt i kontra Hanny Yashchuk oraz trafienie Aleksandry Dronizkowskiej dały naszej drużynie kolejny remis. Kwadrans przed końcem pojedynku było po 28. Elblążanki popełniały sporo błędów nie tylko podczas rozgrywania, ale także przy oddawaniu rzutów. Zmarnowały także kolejny w tym meczu rzut karny. Dziesięć minut przed końcem meczu bliżej zwycięstwa były gospodynie. W kolejnych akcjach skuteczniejsze były jednak przyjezdne, które zagrały twardo w obronie i w 56. minucie wyszły na pierwsze w tym meczu prowadzenie (33:32). Trzy minuty później, dzięki bramce Joanny Wagi Start odskoczył na dwa gole i było już wiadomo że uda się wywieźć z Chorzowa trzy punkty. Mecz zakończył się wygraną EKS 35:33.
KPR Ruch Chorzów - EKS Start Elbląg 33:35 (18:16)
Ruch: Chojnacka, Gryczewska, Kuszka - Jasinowska 7, Drażyk 6, Piotrkowska 5, Lipok 5, Polańska 3, Masłowska 3, Stokowiec 3, Cygan 1, Jaroszewska, Doktorczyk, Nimsz, Sójka, Grabińska.
Start: Pająk, Orowicz - Waga 7, Dronzikowska 7, Yashchuk 7, Cygan 5, Pękala 3, Trbović 3, Shupyk 2, Kaczmarek 1, Stapurewicz, Szulc.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
Kolejny mecz Start zagra na wyjeździe 7 lutego z Piotrcovią Piotrków Trybunalski.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl