UWAGA!

Szczęśliwa wygrana Startu

 Elbląg, źródło: Orlen Superliga Kobiet
źródło: Orlen Superliga Kobiet

Środowy mecz Startu w Jarosławiu należał do bramkarek obu drużyn. Zarówno Małgorzata Ciąćka z EKS jak i Weronika Kordowiecka z JKS rozegrały rewelacyjne zawody, jedną bramkę więcej rzuciły elblążanki i to one cieszyły się ze zwycięstwa 19:18.

Pojedynek JKS Handball Jarosław z EKS Start Elbląg był niezwykle ważny dla obu drużyn i tym z cyklu "za sześć punktów”. Przed spotkaniem zespoły dzielił zaledwie jeden punkt, Start miał trzy oczka, JKS jedno więcej.

Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęły elblążanki, wyróżniała się Tatsiana Pahrabitskaya, która zdobyła dwie pierwsze bramki dla EKS, a potem wykańczała kontrataki swojej drużyny. Białoruska skrzydłowa do 12. minut zdobyła aż pięć goli i wyprowadziła swój zespół na prowadzenie 8:3. Po przerwie zarządzonej na prośbę trenera Michała Kubisztala, dwie bramki rzuciła była zawodniczka EKS Wiktoria Kostuch i tym razem na rozmowę swoje zawodniczki zaprosił Roman Mont. Chwilę później elblążanki rozegrały efektowną akcję, wrzutkę Weroniki Weber wykończyła Vitoria Macedo i w 17. minucie było 5:9. Bardzo dobre zawody rozgrywała Małgorzata Ciąćką, wielokrotnie broniąc rzuty miejscowych piłkarek. Po dwóch z rzędu bramkach Weroniki Weber, Start odskoczył na pięć goli. Niestety w kolejnych minutach skuteczniejsze były jarosławianki, które zniwelowały straty do dwóch goli. Zespoły udały się na rozerwę przy wyniku 9:11.

Po zmianie stron gospodynie ruszyły do ataku i błyskawicznie doprowadziły do wyrównania. Elblążanki oddawały złe rzuty, nie wracały do obrony i po kolejnej kontrze JKS przegrywały 11:14. Nawet przerwa zarządzona na prośbę trenerka EKS na niewiele się zdała. Szwankowała gra w obronie i rywalki odskoczyły na pięć trafień. Elblążanki przez dziesięć minut nie potrafiły pokonać Weroniki Kordowieckiej, by w końcu niemoc swojej drużyny przerwała Nikola Głębocka. Chwilę później przechwyt i kontrę zanotowała Vitoria Macego, kolejną bramkę dorzuciła obrotowa EKS i było 17:14. Przyjezdne dalej walczyły o zniwelowanie strat, wykorzystywały błędy rywalek i w końcu w 50. minucie doprowadziły do wyrównania po 17. W kolejnych akcjach na zmianę wyniku nie pozwalały bramkarki obu drużyn, wielokrotnie broniąc także w sytuacjach sam na sam. Kolejne trafienie padło dopiero w 57. minucie, a zdobyła je rzutem do pustej bramki Vitoria Macedo. Miejscowe mogły doprowadzić do wyrównania, jednak kontrę obroniła Małgorzata Ciąćka, a po wbiegnięciu na koło gola zdobyła Tatsiana Pahrabitskaya i Start prowadził 19:17. 40 sekund przed syreną kończącą mecz z 7. metra trafiła Sandra Guziewicz, a rzut elblążanek odbiła Weronika Kordowiecka. Ostatnie sekundy to zacięta walka jarosławianek o doprowadzenie remisu, na szczęście elblążanki obroniły ostatni rzut wolny i mogły się cieszyć ze zwycięstwa 19:18.

 

JKS Handball Jarosław - EKS Start Elbląg 18:19 (9:11)

JKS: Kordowiecka, Musakova, Kubisztal - Byzdra 5, Kostuch 4, Dmytrenko 3, Kozimur 2, Guziewicz 2, Matuszczyk 2, Szczotka, Skubacz, Galas, Luberecka, Strózik, Hawryluk.

EKS: Ciąćka, Radojcić - Pahrabitskaya 7, Macedo 5, Weber 4, Głębocka 2, Stapurewicz 1 Wołoszyk, Bancilon, Kuźmińska, Tarczyluk, Grabińska, Owczarek, Stefańska.

 

Zobacz tabelę i terminarz Orlen Superlig kobiet.

 

Kolejny mecz elblążanki zagrają na wyjeździe 21 października z MKS Urbis Gniezno.

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Start

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Uwaga! Opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama