dlaczego potrawy nie są przynoszone dzieciom do stolików tylko muszą same nosić? przecież to jest niebezpieczne, dziecko popchnie dziecko i zupa poparzy i potem kyo zapkavi za leczenie i szkody? nauczyciele mogliby dzieciom pomóc i nosić im jedzenie ale oczywiście się im nie chce