piszę to jako osoba która studniówkę miała 20 lat temu, jako osoba która w tamtych latach nie wylewała za kołnierz, ale robiąc zakupy w jednym z marketów natknąłem się na grupkę młodych chłopaków po ubiorze i godz. sądzę, że studniówkowiczów (chociaż nie powinno się oceniać książki po okładce), i każdy z małpką wódki i piwem na zapojkę, serio?? na studniówkę ??... taki start to przed dyskoteką... nie chcę być odbierany jak "stary pryk" bo na studniówce też trzeźwy nie byłem, ale małpka przed.... źle się to kojarzy. Ciekawi mnie jak owi chłopcy skończyli imprezę.