UWAGA!

----
Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Tak prawdę powiedziawszy to Niemcy wywieźli ten pomnik z Elbląga w głąb Rzeszy nie w celach ochrony zabytków, ale z zamiarem przetopienia go na potrzeby produkcji zbrojeniowej. Zanim trafił na przetop został zdeponowany wraz masą innych tego typu pomników. W międzyczasie sprawdzano czy jakiś nie zainteresuje niemieckich kolekcjonerów sztuki. Pomnikiem "elbląskiej" Diany podobno próbowano zainteresować Hermana Göeringa, ale ten nie wyraził chęci jego posiadania. Mimo swego zbrodniczego charakteru i takiej działalności był jednak znawcą sztuki i widocznie nie potraktował tego dzieła jako wybitnego. Zresztą to była kopia autentyku, a oryginał wykonany w 1898 roku został skradziony w 1922 roku i jak dotąd go nie odnaleziono. W efekcie ta kopia nie została zezłomowana i po wojnie po renowacji została ustawiona w parku niemieckiego miasta.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    1
    Marger(2025-09-25)
  • @Marger - Same fejki. Oryginał jak widać na załączonym zdjęciu ma się dobrze na wyspie muzeów w Berlinie, a elbląska kopia została wypożyczona do jakiegoś niemieckiego miasta na początku lat trzydziestych, kiedy nikt jeszcze o przetapianiu pomników na armaty nie myślał. Potem przejął ją Goering i do końca wojny zatrzymał dla siebie.
Reklama