
Zakończona w czerwcu 2025 roku polska prezydencja w Radzie UE trwale zmieniła architekturę bezpieczeństwa kontynentu. Dla mieszkańców Elbląga i naszego regionu, żyjących w cieniu silnie zmilitaryzowanego obwodu królewieckiego, decyzje o budowie „Tarczy Wschód” i „Bałtyckiej Linii Obrony” nie są abstrakcją – stawiają region w obszarze realizacji kluczowych projektów europejskiej strategii obronnej - pisze Jerzy Wcisła, elbląski senator Koalicji Obywatelskiej i wiceprzewodniczący senackiej Komisji Obrony Narodowej. To pierwszy artykuł z cyklu "Wielka polityka u naszych progów", który będziemy cyklicznie publikować na portElu, by pokazać, jak wielka polityka ma wpływ na życie elblążan.
Europa niezagrożona wojną to już przeszłość
Pewnie wielu z Was nie myślało o tym, ale pokolenia urodzone po II wojnie światowej na obecnym terytorium Polski są pierwszymi, które mają szansę przeżyć (lub już przeżyło) całe życie bez wojny na własnej ziemi. Do niedawna też tak myślałem o sobie. Teraz już taki pewien tego nie jestem.
Tym bardziej, że mieszkam w Elblągu, tuż przy granicy z Obwodem Królewieckim, gdzie rosyjską butę czujemy szczególnie. Od razu uprzedzam, że nie piszę o szczególnym zagrożeniu dla Elbląga, ale o świadomości, że właśnie za tą granicą znajduje się najbardziej zmilitaryzowany obszar Rosji, z bazami systemów rakietowych, potężną Flotą Bałtycką i siłami pancernymi.
Dlatego bardzo uważnie obserwowałem przebieg polskiej prezydencja, której główne hasło brzmiało „Bezpieczeństwo. Europo” i podczas której podjęto strategiczne decyzje dotyczące zwiększenia możliwości obronnych Europy, właśnie w kontekście wzrostu zagrożenia ze strony Rosji.
Dlaczego boimy się Rosji?
Pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę w 2022 roku, a zwłaszcza jej zaostrzenie na początku 2025 roku, stanowiły bezpośredni impuls do redefinicji europejskiego bezpieczeństwa. Nowa sytuacja zbiegła się z polską prezydencją w Radzie UE (1 stycznia - 30 czerwca 2025 r.) oraz zmianą priorytetów strategicznych Stanów Zjednoczonych.

Sygnały z Waszyngtonu o konieczności wzięcia przez Europę większej odpowiedzialności za własną obronę przyspieszyły działania na kontynencie. Pojawiła się świadomość, że rozbudowany rosyjski przemysł wojenny, po ewentualnym wygaszeniu konfliktu w Ukrainie, mógłby w perspektywie kilku lat odtworzyć swój potencjał i zagrozić kolejnym państwom, w tym członkom NATO.
Europejska Odpowiedź: Fundusze i Strategia
Reakcja Europy, której ton nadawała Polska, była szybka i zdecydowana. Już 12 marca Parlament Europejski przyjął historyczną rezolucję o wzmocnieniu europejskiej obronności. Zapowiedziano przeznaczenie 800 mld euro na inwestycje w przemysł zbrojeniowy i wspólne strategie obronne, w tym uruchomienie 29 maja specjalnego funduszu SAFE o wartości 150 mld euro. Od czasu upadku Związku Radzieckiego, Europa nie była tak zdeterminowana do wspólnych działań obronnych.
Dzięki polskiej dyplomacji, opartej na historycznych doświadczeniach, w UE przeważyło przekonanie, że jedynym gwarantem pokoju jest siła i gotowość do odparcia każdego ataku, zgodnie z zasadą „chcesz pokoju, szykuj się do wojny”.
Tarcza Wschód: Kluczowy europejski program obronny
Najważniejszym dowodem tej zmiany jest uznanie dwóch projektów za kluczowe dla bezpieczeństwa całej Unii: „Tarczy Wschód” oraz „Bałtyckiej Linii Obrony”.
„Tarcza Wschód”, początkowo planowany jako polska inicjatywa o budżecie 10 mld zł, zyskał status priorytetowego projektu europejskiego. Jego celem jest fortyfikacja i zabezpieczenie 418 km granicy z Białorusią oraz 232 km granicy z Rosją (Obwodem Królewieckim). Projekt obejmuje:
- System fortyfikacji: Budowę sieci bunkrów, schronów i magazynów logistycznych.
- Bariery fizyczne: Wykorzystanie naturalnych przeszkód terenowych (rzeki, bagna) oraz budowę sztucznych zapór, w tym jeży żelbetonowych.
- Zaawansowany monitoring: Stworzenie systemu antydronowego, opartego na radarach, czujnikach sejsmicznych i termowizji, zdolnego do wykrywania i neutralizacji bezzałogowców.
Dla mieszkańców Elbląga i regionu kluczowe znaczenie ma wzmocnienie granicy z silnie zmilitaryzowanym Obwodem Królewieckim. Szczególnym wyzwaniem jest tu granica na Zalewie Wiślanym (ok. 10 km), która wymaga specjalistycznego nadzoru, by uniemożliwić jej wykorzystanie do działań hybrydowych, np. sztucznego generowania presji migracyjnej (tak, jak to było na Morzu Śródziemnym).
Bałtycka Linia Obrony: spójny system regionalny
Tarcza Wschód jest integralną częścią większego systemu. Bałtycka Linia Obrony to jej przedłużenie na północ, tworzące spójny pas umocnień przez Litwę, Łotwę i Estonię, aż po Finlandię. Integracja tych projektów tworzy kompleksową zaporę odstraszania na całej wschodniej flance NATO.
Wojna, której nie było
Jeden z doświadczonych generałów, ofiara czystek robionych przez Macierewicza powiedział, że „wojskowi często przygotowują się do wojen, które już były, a nie do tych, które będą”. O cenie tego błędu najmocniej przekonali się Rosjanie, gdy wkroczyli do Ukrainy, myśląc, że w tydzień zajmą Kijów i spotkali się z taką obroną, do której w ogóle nie byli przygotowani.
Równolegle do inwestycji militarnych, Polska wzmacnia odporność wewnętrzną. Fundamentalne znaczenie ma tu nowa ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej, która weszła w życie 1 stycznia 2025 roku. Tworzy ona spójny system reagowania na różne zagrożenia – nie tylko militarne, ale również klęski żywiołowe, takie jak powodzie, co dla regionu Żuław Wiślanych ma niebagatelne znaczenie.
Inwestycje w obronność mają jeden cel: odstraszyć potencjalnego agresora i zapewnić, by wojna pozostała scenariuszem, który nigdy się nie zrealizuje.