"Trzeba jednak przyznać, że podwyżki to efekt zapisów w ustawie przegłosowanej wcześniej w Sejmie i samorządowcy w całym kraju nie mieli innego wyjścia, jak podwyżki przyjąć. "Się uśmiałem. Nie mięli wyjścia, żeby dać sobie maksymalne stawki? Czemu nie np. 500 złotych podwyżki, a 8 tysięcy. Kiepski żart Redaktora.