Jak dzisiaj funkcjonuje komunikacja miejska w Elblągu po rezygnacji firmy Warbus? - Najważniejszą sprawą było zapewnienie pasażerom przejazdów. I to się udało – mówi Artur Bartnik, kierownik Działu Zarządzania Komunikacją w ZKM. Jedyny problem jest na linii nr 31, na której zamiast dwóch autobusów jeździ jeden. - To linia specyficzna, która pokrywa się z innymi liniami autobusowymi, ale mamy zapewnienie jednego z zastępczych operatorów, że wkrótce będzie też funkcjonował na niej drugi autobus – dodaje.
Z dnia na dzień pracownicy Zarządu Komunikacji Miejskiej musieli zapewnić pasażerom przejazdy na liniach nr 10, 11, 13, 17, 30 i 31. W czwartek dzięki zaangażowaniu elbląskiego PKS i Arrivy udało się podstawić zastępcze autobusy wraz z kierowcami. - Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że to nie są autobusy niskopodłogowe. Nie mają kasowników, czasami tablic kierunkowych, nie można u kierowcy kupić biletu. Ale najważniejszą sprawą było zapewnienie pasażerom przejazdów na liniach, z których zrezygnował Warbus i to się udało – mówi Artur Bartnik, kierownik Działu Zarządzania Komunikacją z ZKM.
Jedyny problem stanowi linia nr 31. W czwartek nie było obsługiwana, dzisiaj na trasę wyjechał jeden zamiast dwóch autobusów. - To linia specyficzna, która pokrywa się z innymi liniami autobusowymi, ale mamy zapewnienie jednego z zastępczych operatorów, że wkrótce będzie też funkcjonował na niej drugi autobus – dodaje Artur Bartnik.
PKS i Arriva będą obsługiwać dodatkowe dla nich linie co najmniej do końca lipca. Co dalej?
- Ustawa daje nam dużą swobodę w sprawie wyboru wykonawcy w takich sytuacjach. Zrobimy rozeznanie ofertowe wśród sprawdzonych przewoźników i tą drogą wybierzemy firmę, która przejmie do obsługi linie nr 10, 11, 13, 17, 30 i 31. Chcielibyśmy do końca lipca tę sprawę załatwić – dodaje Artur Bartnik.
ZKM informuje, że nie było możliwe w tak krótkim czasie zamontowanie kasowników w zastępczych autobusach, jak i systemu do sprzedaży biletów. A to oznacza kolejne straty dla spółki. - Pozostaje apelować nam do sumień pasażerów, którzy korzystają z aplikacji Mobilet, by opłacali przejazd zastępczymi autobusami – mówi Artur Bartnik.
Jedyny problem stanowi linia nr 31. W czwartek nie było obsługiwana, dzisiaj na trasę wyjechał jeden zamiast dwóch autobusów. - To linia specyficzna, która pokrywa się z innymi liniami autobusowymi, ale mamy zapewnienie jednego z zastępczych operatorów, że wkrótce będzie też funkcjonował na niej drugi autobus – dodaje Artur Bartnik.
PKS i Arriva będą obsługiwać dodatkowe dla nich linie co najmniej do końca lipca. Co dalej?
- Ustawa daje nam dużą swobodę w sprawie wyboru wykonawcy w takich sytuacjach. Zrobimy rozeznanie ofertowe wśród sprawdzonych przewoźników i tą drogą wybierzemy firmę, która przejmie do obsługi linie nr 10, 11, 13, 17, 30 i 31. Chcielibyśmy do końca lipca tę sprawę załatwić – dodaje Artur Bartnik.
ZKM informuje, że nie było możliwe w tak krótkim czasie zamontowanie kasowników w zastępczych autobusach, jak i systemu do sprzedaży biletów. A to oznacza kolejne straty dla spółki. - Pozostaje apelować nam do sumień pasażerów, którzy korzystają z aplikacji Mobilet, by opłacali przejazd zastępczymi autobusami – mówi Artur Bartnik.
RG