A może trzeba wrócić to promu, jak za komuny, gdzie były pały i na linach był prom ciągnięty przez obsługę promu. Jak statek płynął, liny w dół... I po ptakach, bo 10 minutach można było płynąć dalej.. Oczywiście, to wspomnienia i dawnych czasów. Ale współczuję mieszkańcom Nowakowakowa i okolicznych wsi, bo to jest ogromne utrudnienie dla nich. Nie ma pojęcia o problemie ten, kto tam nie mieszka..