Największe chamstwo na drodze prezentują taksiarze (oczywiście nie wszyscy). Trąbią, ponaglają bo są miszczami kierownicy. Kiedyś tak na mnie zatrąbił, a jak otworzyłem jego drzwi to puścił ze strachu bąkala. Już nie pytałem, czy koledzy mu pomogą, bo zrobiło mi się słabo ze smrodu.