W uśmiechniętej Polsce matura nie ma znaczenia. Połowa młodych ludzi nie ma ambicji. Nie zależy im. Kiedyś słabszy uczeń brał przykład dobrych z tych i dążył poziomem do nich. A teraz ci na dole ciągną za sobą. To jest atrakcyjniejsze. I jeszcze jedna kwestia. Za moich czasów, a nie było to znowu aż tak dawno, nauczyciele przeprowadzali lekcje prawie do ostatniego dnia roku szkolnego. Dopiero ostatni tydzień był luźniejszy na klasowe wyjścia do kina, teatru, czy zajęcia sportowe na boisku szkolnym. A teraz po wystawieniu ocen już praktycznie nie ma lekcji. Cały dzień w szkole siedzą na telefonach. A 2 tygodnie przed zakończeniem roku szkolnego większość nie chodzi już do szkoły. Jak rodzic ma wypełniać obowiązek szkolny, jak szkoła tego nie egzekwuje, dając przyzwolenie na luźne lekcje, a nawet nieobecność w szkole?! To jakie później mają być wyniki matur?!
@To smutne - To nie za czasów tzw uśmiechniętej Polski najważniejszy z polityków zaczął otaczać się niedouczonymi ludźmi (zdoktoranckimi dyplomami). Wystarczy posłuchać wypowiedzi ludzi, którzy zwykle towarzyszą p. Prezesowi, to od razu nasuwa się pytanie: co Oni tam robią, kto ich wybierał?