Ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu miał 23-letni mężczyzna, który dziś (11 stycznia) w nocy zdemolował samochód zaparkowany przed jedną z elbląskich dyskotek. Wykonał kilka skoków na masce auta, następnie przebiegł się po dachu, by na zakończenie wyrwać antenę. Wandal trafił do policyjnego aresztu.
Około godz. 1.30 policjanci zostali poproszeni o interwencję przed nocnym klubem.
- Gdy patrol przyjechał na ulicę Zacisze, zobaczył grupkę młodych ludzi stojących w sąsiedztwie lokalu - mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Na widok radiowozu część z nich uciekła. Pozostałe osoby policjanci wylegitymowali. Imprezowicze opowiadali, że chwilę wcześniej podeszli do nich wychodzący z imprezy pijani mężczyźni w strojach sportowych. Po krótkiej wymianie zdań jeden ze „sportowców” wskoczył na należącego do zgłaszających vw golfa. Wykonał parę skoków na masce auta, a następnie przebiegł się po dachu. Swój występ zakończył wyrwaniem anteny. Straty, jakie spowodował, zostały wycenione na około tysiąc złotych. Sprawca, 20-letni Marcin K. trafił do policyjnego aresztu. Miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Za uszkodzenie mienia grozi mu kara do 5 lat więzienia.
- Gdy patrol przyjechał na ulicę Zacisze, zobaczył grupkę młodych ludzi stojących w sąsiedztwie lokalu - mówi Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu. - Na widok radiowozu część z nich uciekła. Pozostałe osoby policjanci wylegitymowali. Imprezowicze opowiadali, że chwilę wcześniej podeszli do nich wychodzący z imprezy pijani mężczyźni w strojach sportowych. Po krótkiej wymianie zdań jeden ze „sportowców” wskoczył na należącego do zgłaszających vw golfa. Wykonał parę skoków na masce auta, a następnie przebiegł się po dachu. Swój występ zakończył wyrwaniem anteny. Straty, jakie spowodował, zostały wycenione na około tysiąc złotych. Sprawca, 20-letni Marcin K. trafił do policyjnego aresztu. Miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Za uszkodzenie mienia grozi mu kara do 5 lat więzienia.
A