Ponad 50 tysięcy złotych mógł „zarobić” 40-letni Mariusz I. Mężczyznę zatrzymali policjanci w chwili, gdy przywiózł do skupu ponad 900 kg złomu poprodukcyjnego. Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna systematycznie wywoził złom z firmy, w której pracował. Według funkcjonariuszy od lutego 2010 roku mógł wynieść z firmy nawet 80 ton złomu. Teraz 40-latek odpowie za swoje czyny przed sądem. Może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą podczas kontroli elbląskich złomowisk zainteresowali się mężczyzną, który dość często odwiedzał punkt skupu, za każdym razem pojawiając się z podobnym towarem. Były to w większości płyty stalowe, jednak o dość nietypowej, bo 6 cm grubości. Podczas ostatniej wizyty policjanci zatrzymali mężczyznę, gdy akurat przywiózł kolejną partię złomu. Było to ponad 900 kg. Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna za każdym razem przyjeżdżał terenowym samochodem. Po zabezpieczeniu dokumentacji ze złomowiska okazało się, że w ciągu roku Mariusz I. przywiózł tam ponad 80 ton stalowego złomu. Za pozostawiony towar otrzymał łącznie ponad 50 tysięcy złotych. Mężczyzna pracował w firmie zajmującej się obróbką metalu. Wynoszony przez niego złom był poprodukcyjnym odpadem, jednak należał on do firmy. Mężczyzna więc kradł złom, wywoził go poza teren zakładu pracy i sprzedawał w skupie. W ten sposób „dorabiał” do pensji. Teraz jego czynem zajmie się sąd. Mężczyźnie za kradzież może grozić kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu