UWAGA!

----
Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • To chcesz reparacji granic ?
  • Warto też dodać iż PLASTYK dał pracę wielu rodziną i możliwość godziwego zarobku co przy mizernej sytuacji na rynku pracy było bardzo istotne.
  • U nas cwaniaczków na " skok na kasę " - nigdy nie brakowało I kiedyś I teraz... I pomyśleć, że to wszystko z miłości do ukochanej ojczyzny
  • w 1968 roku byłam w paryżu na jednym z przystanków metr stała gablota a wniej torebki damskie z plastyku pokazalam je mojemu kuzynowi ktory nawet dobrze nie wiedział gdzie leży moje miasto elbląg bylam strasznie dumna po powrocie do polski opowiadałam to wszystkim moim znajomym pozdrawiam anna s.
  • Wiele osób pisze o mieście. Ale chyba najobszerniej i z dużą liczba zdjęć oraz nazwisk to Pan Daniel jest na czele stawki... Wiele to czasu wymaga i miejsca. Pragnę podziękować w imieniu Tych co byli i oby pamięć o Nich była w świadomości Tych co są. Przecież nic nie wzięło się z nikąd!
  • Moja mama projektowała w Plastyku torby dla Niny Ricci. Była z tego bardzo dumna. I te kolonie letnie na które jeżdziły dzieci pracowników. Świetne wspomnienia.
  • @eh - Ruski troll znowu nadaje. Ile płacą?
  • W dzieciństwie mieszkałem w blokach na 12 lutego, niedaleko Wspomnianej w artykule Winnej 12.Tam w latach 70 był magazyn ścinków skórzanych. To był taki otwarty kontener wypełniony po brzegi skrawkami skórzanych odpadów. Wyciągaliśmy je przez płot i z nich robiliśmy różne dekoracje. To było niebezpieczne, bo tych ścinków pilnował strażnik.
  • A dlaczego właściwie powstała ta druga spółdzielnia przemysłu skórzanego "Renoma". W jednym mieście dwa przedsiębiorstwa o tym samy profilu - "Plastyk" i "renoma"? Przecież w czasach PRLu firmy ze sobą nie konkurowały. O co w tym wszystkim chodziło?
  • Może "Plastyk" stał się zbyt dużą firmą jak na spółdzielnie, a może konkurencja wewnętrzna. Powstało też kilka małych prywatnych zakładów kaletniczych.
  • Proszę nie przekłamuj, może niechcący ale jednak. Ci, jak ich nazywasz "osadnicy" zostali przesiedleni z Polski. Teraz byś to pewnie nazwał Polska "B". To nie była Litwa, Ukraina, czy Białoruś, to była Polska. Moja rodzina została zmuszona do wyjazdu z Lwowa, jednego z największych ośrodków miejskich II RP. A uczyć się zagospodarować "nowoczesnego mienia" nikt nie musiał, chyba że został przesiedlony ze wsi (ale ta sama sytuacja byłaby, jakby się przeprowadził ze wsi do jakiegokolwiek większego miasta).
Reklama