UWAGA!

----
Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (wybrany wątek)
  • Mąż Elżbiety Duńskiej Krzesińskiej - Andrzej, tyczkarz, po skończonej karierze zawodniczej został trenerem polskich tyczkarzy. Po moskiewskich Igrzyskach w 1980 roku został zwolniony z funkcji trenera tyczkarzy prawdopodobnie w związku z słynnym zachowaniem Władysława Kozakiewicza (gest Kozakiewicza). Stąd w 1981 roku wyjechał do pracy trenerskiej najpierw do Wielkiej Brytanii, a stamtąd do USA. W tym też roku dołączyła do niego już w USA Elżbieta Krzesińska. Oboje powrócili do Polski w 2001 roku i zamieszkali w Warszawie. Elżbieta Krzesińska zmarła w 2015 roku, a jej mąż w 2024 roku. Odkrywcą talentu Krzesińskiej był elbląski nauczyciel WF najpierw w II LO, a potem w I LO pan Witold Truszkowski, wybitny pedagog i animator sportu szkolnego w Elblągu.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    7
    0
    Skoczny Franz(2025-07-20)
  • @Skoczny Franz - Tak jest z każdym imigrantem wyjeżdżają za lepszym chlebem, za lepszą ojczyzną, za lepszym życiem, ale po latach tułaczki, - chleb nie smakuje jak nasz, ojczyzna nie ta I nie chce się stać tą, którą opuściluśmy, życie zaczyna tracić sens, bo inna kultura, rodzina I przyjaciele daleko zostawieni w kraju... I przychodzi tęsknota za tym co się utraciło, ale żeby to zrozumieć - trzeba najpierw wyjechać - szansa na sukces jest niewielka I osiąga ją niewielka grupa ludzi, gdzie liczy się silny charakter, wykształcenie, język, I oczywiście szczęście, które jest potrzebne nawet gdy masz talent.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    Imigrant(e)(2025-07-21)
Reklama