
Biało-czerwoni, ale też żółto-czerwoni czy niebiescy. Elbląscy kibice utożsamiali się zarówno z drużyną Hiszpanii i Włoch, pojawiły się także polskie barwy narodowe. Wczorajsze (1 lipca) spotkanie finałowe, w którym Hiszpanie obronili tytuł zdobyty cztery lata wcześniej, było zarazem ostatnim spotkaniem Euro 2012. Zobacz zdjęcia.
Ostatni mecz Mistrzostw Europy zgromadził wielu chętnych na placu Kazimierza Jagiellończyka. Komu kibicowali elblążanie?
– Będę kibicował Włochom, tak trochę na przekór, bo Hiszpania już zdobyła tytuł mistrza cztery lata temu, poza tym wygrana w mistrzostwach świata, myślę, że już im wystarczy. Gdyby wygrali Włosi, byłoby ciekawiej na międzynarodowej piłkarskiej arenie – opowiadał Artur – W strefie kibica w Elblągu jestem trzeci raz, pierwszy raz byłem na meczu otwarcia. Strefa bardzo fajnie urządzona, przyjazna atmosfera.
– Zdecydowanie kibicuję Hiszpanii, uważam, że swoim stylem gry i umiejętnościami zasłużyli na wygraną – mówił pan Mariusz. – Jestem tu drugi raz, podoba mi się spokojna atmosfera, akurat do spędzenia niedzielnego wieczoru.
– Niech wygra Hiszpania, ale jeśli wygrają Włosi też będzie fajnie. Nie mam faworyta – opowiadała pani Agnieszka. – Do strefy przychodziłam na mecze naszej reprezentacji, a później to już tak bardziej żeby posiedzieć ze znajomymi.
– Włosi, oczywiście, że Włosi ! Jestem fanem jednego z włoskich klubów, dlatego dziś będę im kibicować – mówił pan Jacek. – W strefie kibica jestem pierwszy raz, szkoda, że nie udało mi się wcześniej tu dotrzeć, bo widzę, że całkiem tu fajnie.
Mecz finałowy zamknął także funkcjonowanie strefy kibica ulokowanej na placu Kazimierza Jagiellończyka.
– Myślę, że Elbląg bawił się fantastycznie, warto było zorganizować Elbląską Strefę Kibica, zresztą jedyną, licencjonowaną, z prawdziwego zdarzenia „fan zone” w województwie warmińsko- mazurskim – mówił Grzegorz Nowaczyk, prezydent Elbląga. – Mieszkańcy Elbląga, ale nie tylko, bo byli u nas pasłęczanie, malborczanie, kwidzynianie, mieszkańcy Iławy czy Ostródy, ale także było widać gości z zagranicy, z Francji, Niemiec czy Rosji. Dla nich warto było stworzyć tę strefę kibica, bo przez tę obecność pokazali, że my także jesteśmy w Europie. Tak naprawdę ten turniej w Polsce i na Ukrainie mentalnie pokazał wszystkim Europejczykom, że my już jesteśmy w Europie, mimo że formalnie weszliśmy w 2004 roku.
Nad bezpieczeństwem w czasie trwania mistrzostw czuwali ochroniarze, a także policjanci, funkcjonariusze Straży Granicznej, Straży Miejskiej i Żandarmerii Wojskowej. Obecni byli również strażacy oraz ratownicy medyczni.
– Można powiedzieć, że przychodzący tutaj widzowie, kibice, uczestnicy byli godni naśladowania, przede wszystkim spokojna i bezpieczna zabawa. Fakt, że w momencie gdy odpadła polska drużyna ta strefa przestała tętnić takim życiem jak widzimy to dziś na przykład, ale w momentach kiedy było po cztery, pięć tysięcy ludzi odbywała się tu świetna, a przede wszystkim bezpieczna zabawa – podsumował Robert Krawczyk z firmy ochraniającej Elbląską Strefę Kibica. – Wszystko funkcjonowało jak należy, bardzo dobrze układała się współpraca ze wszystkim służbami, którym chciałbym podziękować.
– Będę kibicował Włochom, tak trochę na przekór, bo Hiszpania już zdobyła tytuł mistrza cztery lata temu, poza tym wygrana w mistrzostwach świata, myślę, że już im wystarczy. Gdyby wygrali Włosi, byłoby ciekawiej na międzynarodowej piłkarskiej arenie – opowiadał Artur – W strefie kibica w Elblągu jestem trzeci raz, pierwszy raz byłem na meczu otwarcia. Strefa bardzo fajnie urządzona, przyjazna atmosfera.
– Zdecydowanie kibicuję Hiszpanii, uważam, że swoim stylem gry i umiejętnościami zasłużyli na wygraną – mówił pan Mariusz. – Jestem tu drugi raz, podoba mi się spokojna atmosfera, akurat do spędzenia niedzielnego wieczoru.
– Niech wygra Hiszpania, ale jeśli wygrają Włosi też będzie fajnie. Nie mam faworyta – opowiadała pani Agnieszka. – Do strefy przychodziłam na mecze naszej reprezentacji, a później to już tak bardziej żeby posiedzieć ze znajomymi.
– Włosi, oczywiście, że Włosi ! Jestem fanem jednego z włoskich klubów, dlatego dziś będę im kibicować – mówił pan Jacek. – W strefie kibica jestem pierwszy raz, szkoda, że nie udało mi się wcześniej tu dotrzeć, bo widzę, że całkiem tu fajnie.
Mecz finałowy zamknął także funkcjonowanie strefy kibica ulokowanej na placu Kazimierza Jagiellończyka.
– Myślę, że Elbląg bawił się fantastycznie, warto było zorganizować Elbląską Strefę Kibica, zresztą jedyną, licencjonowaną, z prawdziwego zdarzenia „fan zone” w województwie warmińsko- mazurskim – mówił Grzegorz Nowaczyk, prezydent Elbląga. – Mieszkańcy Elbląga, ale nie tylko, bo byli u nas pasłęczanie, malborczanie, kwidzynianie, mieszkańcy Iławy czy Ostródy, ale także było widać gości z zagranicy, z Francji, Niemiec czy Rosji. Dla nich warto było stworzyć tę strefę kibica, bo przez tę obecność pokazali, że my także jesteśmy w Europie. Tak naprawdę ten turniej w Polsce i na Ukrainie mentalnie pokazał wszystkim Europejczykom, że my już jesteśmy w Europie, mimo że formalnie weszliśmy w 2004 roku.
Nad bezpieczeństwem w czasie trwania mistrzostw czuwali ochroniarze, a także policjanci, funkcjonariusze Straży Granicznej, Straży Miejskiej i Żandarmerii Wojskowej. Obecni byli również strażacy oraz ratownicy medyczni.
– Można powiedzieć, że przychodzący tutaj widzowie, kibice, uczestnicy byli godni naśladowania, przede wszystkim spokojna i bezpieczna zabawa. Fakt, że w momencie gdy odpadła polska drużyna ta strefa przestała tętnić takim życiem jak widzimy to dziś na przykład, ale w momentach kiedy było po cztery, pięć tysięcy ludzi odbywała się tu świetna, a przede wszystkim bezpieczna zabawa – podsumował Robert Krawczyk z firmy ochraniającej Elbląską Strefę Kibica. – Wszystko funkcjonowało jak należy, bardzo dobrze układała się współpraca ze wszystkim służbami, którym chciałbym podziękować.
Marta Wiloch