UWAGA!

A co będzie ze środowiskiem, gdy kanał nie powstanie?

 Elbląg, Jerzy Wcisła
Jerzy Wcisła (fot. PS).

Uczestnicy konsorcjum powołanego dla budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną zapoznali się wczoraj (10 grudnia) z pierwszą wersją „Raportu o oddziaływaniu na środowisko budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną”. Uczestnicy konsorcjom nie przyjęli raportu, prosząc o kilka dni na dokładniejsze zapoznanie się z treścią i możliwość wniesienia swoich uwag.

„Raport o oddziaływaniu na środowisko budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną” został zaprezentowany wczoraj w Gdyni. Jego wykonawcą jest Biuro Projektowo-Doradcze Eko-Konsult z Gdańska. W spotkaniu m.in. elblążanie: Jerzy Wcisła, reprezentujący w konsorcjum marszałka naszego województwa Jacka Protasa; Irena Derewecka, reprezentująca Urząd Miejski; Julian Kołtoński - Port Morski w Elblągu i Michał Oliwiecki - Komunalny Związek Gmin Nadzalewowych.
     - Uwag do raportu będzie sporo - mówi Jerzy Wcisła. - Przede wszystkim niezrozumiała jest konwencja i zakres tego dokumentu. Można powiedzieć, że w większej mierze zajmuje się on analizą skutków ożywienia gospodarczego Zalewu Wiślanego niż skutkami samej inwestycji, którą miał oceniać. Taki zarzut zresztą już na samym początku spotkania postawiłem autorom raportu. W odpowiedzi usłyszałem, że rozwój transportu wodnego - za przyczyną zaktywizowania portu elbląskiego - będzie jednym z ważniejszych skutków budowy kanału. Kolejne pytanie o to, dlaczego zatem raport nie analizuje skutków rozwoju żeglugi towarowej po Zalewie w sytuacji, gdy kanał nie zostanie zbudowany, zostało bez odpowiedzi. A jest to pytanie - ze względów środowiskowych - bardzo ważne. Należy bowiem pamiętać, że po zbudowaniu kanału tor wodny łączący Bałtyk z Zalewem skraca się z 90 do 7 km. Łatwo sobie wyobrazić, jaki może to przynieść skutek dla bezpieczeństwa środowiska na Zalewie i o ile zmniejszyć zagrożenie spowodowane np. skutkami jakiejś awarii. Członkowie konsorcjum uznali ten brak za bardzo istotny.
     Oto dalszy ciąg relacji Jerzego Wcisły z wczorajszego spotkania:
     „Raport jednoznacznie wskazuje, że z proponowanych lokalizacji kanał w Skowronkach najmniej ingeruje w środowisko przyrodnicze. Autorzy wprawdzie powołują się na badania wykonane w tym roku przez Instytut Budownictwa Wodnego PAN, ale nie traktują ich jako miarodajnych. Mimo iż wskazały one na brak niebezpieczeństwa „rozmywania” brzegów Mierzei, nadal w raporcie mówi się o takim zagrożeniu.
     Falę dyskusji wywołało też twierdzenie, że budowa toru wodnego spowoduje zmętnienie wody groźne dla ryb. Zwracano uwagę, że współczesne technologie pozwalają prowadzić prace czerpalne bez tego typu zagrożeń. Poza tym, jak informowali specjaliści z Urzędu Morskiego, na Zalewie Wiślanym przez kilkadziesiąt dni w ciągu roku panują warunki sztormowe, które w tak płytkim akwenie porywają osady denne i jakoś z tego powodu ryby nie wyginęły.
     Zarówno Zalew Wiślany jak i Mierzeja Wiślana są objęte europejską siecią Natura 2000, tworzoną w celu ratowania siedlisk ptaków. Budowa kanału spowoduje zniszczenie roślinności rosnącej w wodzie (szuwarów) w promieniu ok. 500 m od kanału. Zdaniem autorów, groźniejsze skutki może mieć szeroko pojęta aktywizacja Zalewu Wiślanego, zwiększająca ruch na tym akwenie.
     Budowa kanału spowoduje też przerwanie terenów leśnych na Mierzei. Wyciąć trzeba będzie ok. 15 ha lasu i przerwać szlaki wędrowne zwierząt leśnych, głównie ssaków. Nie wiadomo jednak, jaka może być skala tego zjawiska. Dla porównania dodam, że Rezerwat Kormoranów utworzony w 1957 roku na 4 ha, dzisiaj zajmuje 102 ha, i jest to teren praktycznie całkowicie pozbawiony drzew zniszczonych przez te ptaki.
     W ciągu najbliższych dni zarówno Urząd Miejski w Elblągu, Port Morski jak i Urząd Marszałkowski naszego województwa przygotują i prześlą uwagi i pytania do autorów raportu.
     O tym, że raport będzie koncentrował się na negatywnych skutkach, wiedzieliśmy od początku, jako że taką, między innymi, funkcję ma spełnić. Ma ostrzegać przed skutkami znanymi i możliwymi. W raporcie tych drugich jest zdecydowanie więcej.
     Raport nie zajął się jednak analizą sytuacji, w której ruch na Zalewie się aktywizuje, nawet jeśli nie będzie tego połączenia z morzem. A przecież port elbląski przeładowywał jeszcze niedawno do 700 tys. ton ładunków rocznie. Nie bierze pod uwagę koniecznych zadań do wykonania, zagrożeń wynikających z konieczności pływania przez cały Zalew lub budowy połączenia wodnego z wykorzystaniem rzeki Szkarpowy. Generalnie, autorzy raportu nie zajęli się szukaniem żadnych pozytywnych skutków realizacji inwestycji, którą mieli ocenić.
oprac. PD

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Myślę że przy takim temacie jedno spotkanie to stanowczo za mało. Najlepszym rozwiązaniem jest spotkania 2-3 razy na kwartał, przez 3 lata. Rozumie dlaczego w normalnych krajach powstają miasta w ciągu 7 lat, a w Polsce przez 7 lat powstanie 100 m przekopu.
  • Wowka Panie Wxsła, Biuro Projektowo-Doradcze Eko-Konsult z Gdańska ma bardzo dobra opinie i z pewnością nie podpisze się pod fantazjami ułańskimi tylko precyzyjnie zbadało i wydało opinie! Zdziwiła Pana taka praktyka, bo nie spotkał się pan z taka praktyka Co Pana w tym dziwi, że nie podzielili Pana entuzjazmu? Dlaczego nie poinformuje Pan ospołeczeństwo, że koszta wzrosna o budowę dwóch falochronów o dł. 400-459 metrów. Że napływy piasku trzeba będzie z "prawa" na "lewo" przesypywać! Przecież to było powiedziane na Seminarium IBW
  • Wowka Koszt budowy przekroczy z pewnościa miliard! Stać nas na to? Ma to ekonomiczne uzasadnienie? Może warto skoncemtrować się nad przedsięwzięciami potrzebnymi i realnymi! Może Pan oficjalnie przedstawi swoje stanowisko co do budowy Parku Technologicznego z właszcza w tym miejscu !
  • Proponuję: w środkowej części Mierzei wykopać kanał taki jak w Buczyńcu, od niego wybudować dwie pochylnie:do Zatoki i do Zalewu. Postawić kilka elektrowni wiatrowych zasilających pompy i ewentualne wciągarki. Byłoby ekologicznie i turystycznie jako kontynuacja Kanału Elbląskiego. Tablica pamiątkowa z moim imieniem. Tato.
  • Firma Halex biła rekordy przeładunkowości towarów przewożonych pomiędzy portami Kaliningrad-Elbląg i do tego przekop nie jest potrzebny. Jeżeli posiada Pan dane z jednostek wpływających przez Cieśninę Pilawską do Elbląga to jestem bardzo zainteresowana tymi danymi. Życzę powodzenia w szukaniu danych.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    a.gata(2008-12-11)
  • Przeciwnicy przekopu to agenci KGB w końcu elblążanie nie mogą być tak głupi żeby być przeciw budowie drogi do własnego miasta!; )
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    sPISkowiec;)(2008-12-11)
  • Szanowni Państwo i znowu przekop na tapecie i znowu wypowiadają się te same osoby. Ja nie jestem, ani przeciwnikiem przekopu, ani zwolennikiem. Natomiast zainteresowany jestem tak jak wielu polskich przedsiębiorców z możliwości wpłynięcia do portu w Elblągu, na rzece lub w Zatoce Elbląskiej. Niestety obecne prawo zabrania wpływania, ponieważ wejście do jednego portu i drugiego jest rezerwatem dowód: strona www.rafzen.pl potwierdził to również Pan Michał Oliwiecki wraz z kolegami wydając mapę www.rafzen.pl Ponadto do portu „§133a.1.Wielkość statków wchodzących do portu Elbląg nie może przekraczać 85m długości i 2m zanurzenia. Podana wielkość zanurzenia odnosi się do średniego stanu wody i może ulec czasowym ograniczeniom www.rafzen.pl Szanowni Państwo poziom wody w zalewie obniża się o 1,0 m. W tej sytuacji pewność wpłynięcia do portu w Elblągu mają statki o zanurzeniu 1,0 metra. Szanowni Państwo co można powiedzieć o osobach promujących wydatkowanie około 0,5 mld złotych, na przekop, a nie dokonujących najpierw zmian w prawie – likwidacja rezerwatu na podejściu, pogłębienie podejścia do 4,0 metrów. Dlaczego nie ma odpowiedzi do dnia dzisiejszego na niniejsze pismo. Z poważaniem Jerzy Kulas
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Jerzy Kulas(2008-12-11)
  • Kto pyta nie bładzi, pod warunkiem, że ktoś pytajacemu odpowie. Ludzie wladzy nie odpowiadaja, bo i po co! Przeciez oni maja rację i wiedza najlepiej, kiedy, co i jak zrobić.
  • A dlaczego szanowni dyskutanci i dziennikarze, w tym również pan Jerzy Wcisła, pomijają temat najważniejszy. A mianowicie - że przekop nie jest inwestycją samą w sobie, tylko elementem większego systemu łączącego Bałtyk z Ukrainą i Białorusią. Przynajmniej tak twierdzi Julian Kołtoński. Dlaczego więc pan Wcisła olał propozycję Podlasia, aby podpisać porozumienie o współpracy obu województw na rzecz lobbingu przekopu, budowy "białoruskiego portu" i modernizacji kolei Elblag-Olsztyn-Białystok? Naszemu województwu nie jest to potrzebne? Pora, by pan Wcisła rozwiał tu na tym forum te wątpliwości i odniósł się jakoś do tego tematu: www.gazetaelblag.pl
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Zamiejscowy Aborygen(2008-12-11)
  • Panie Jakubie da Pan spokój niech Pan jedzie do Gdańska lub na Ukraine najwazniejsze, żeby tylko jak najdalej od Elbląga!
  • Niech zgadnę, ten tekst o KGBistach, to autorstwa naszego drogiego Kuby Ł. ?
  • No tak wszystko jest ważniejsze od mieszkańców. Ci niech zdychają z głodu i są rozjeżdżani przez TIRy jak w Augustowie. Byle rybkom i żabkom nie utrudnic życia.
Reklama