Wybory „Mistera Elbląga” w pełni... o czym świadczą kolejne deklaracje kandydatów w kwestii przekopu. A tu nie trzeba czczej gadaniny prowadzonej od lat, tylko trzeba wziąć do rąk łopaty... Dzieło to już rozpocząłem, o czym świadczy załączone zdjęcie, ale nie miałem wsparcia Panów: Wcisły, Falla, Nowaczyka, Luksa i innych orędowników „Wielkiego Przekopu”.
Śledząc od lat zmagania politycznych architektów przekopu, dochodzę do wniosku, że coraz bardziej całe przedsięwzięcie, jak żywo, zaczyna przypominać działania Politbiura KC KPZR [Komunistyczna Partia Związku Radzieckiego – red.], które swego czasu podjęło polityczną decyzję budowy Kanału Wołga – Don. Jak wszystkim wiadomo, wybudowano kanał, kosztem olbrzymich środków, przy jego budowie zginęło kilkadziesiąt tysięcy robotników i niewolników. Kanał okazał się kompletną klapą, bo piaski stepu i brak ruchu wody spowodowały jego zamulenie. Poza tym nie było co wozić tym kanałem, dlatego dla propagandy pływały po nim małe, płaskodenne stateczki z ładunkiem, którego nigdy nie wyładowywano. Dlatego główny budowniczy tego kanału zamiast Orderu Lenina, dostał „ostrzegawczy” strzał w tył głowy...
Piszę to dlatego, bo boję się, że to samo może czekać i nasz „Przekop”. Dlaczego? Bo nadal brak jest studium zasadności jego budowy i biznes planu tego przedsięwzięcia. To musiałaby być inwestycja na kilkanaście lat, jak nie na kilkadziesiąt: tory wodne, porty na Zalewie, nieżeglowna rzeka Elbląg, Most Europejski do rozbiórki, most w Nowakowie do wybudowania, nowa infrastruktura portu elbląskiego. Ponadto już wiele autorytetów wypowiadało się negatywnie na ten temat.
A politycy jakby o tym nie słyszeli i nieodpowiedzialnie mamią wyborców. Należy pamiętać, że „umoczyć” w tym przedsięwzięciu można nie tylko olbrzymie środki, ale i narazić się na konsekwencje prawne. Nietrafionych inwestycji w Elblągu jest sporo, ale to grosze w stosunku do pieniędzy, które pochłonąć może przekop i cała jego otoczka. Unia będzie chciała rozliczyć pomysłodawców tego projektu, o ile w ogóle dołączy się do tego przedsięwzięcia.
Uważam, że trzeba stąpać po ziemi. Jeżeli chcemy za naszego życia mieszkać w jeszcze fajniejszym i ciekawszym mieście, jakim jest Elbląg, to: zabudujmy do końca starówkę, koniecznie z Targiem Rybnym jako centrum wypoczynku i atrakcją turystyczną, zagospodarujmy byłe zakłady EZNS, bo straszą turystów, dajmy ludziom popływać w krytych basenach, aquaparku, pojeździć na nartach z Góry Chrobrego, rozbudujmy ścieżki rowerowe po Wysoczyźnie, która może stać się polskim Bornholmem, poprawmy komunikację z Trójmiastem, Warmią i Mazurami oraz kolej nadzalewową itp. Tego po prostu, poza pracą, chcą elblążanie. Jak będziemy tak bogaci, jak w Emiratach Arabskich, a Panowie, których wymieniłem, będą szejkami, to za swoje pieniądze mogą realizować, co im się tylko zamarzy.
A póki co, zapraszam z łopatami do Skowronków na happening kopania przekopu, aby zameldować Prezesowi wykonanie tego kuriozalnego zadania...
Piszę to dlatego, bo boję się, że to samo może czekać i nasz „Przekop”. Dlaczego? Bo nadal brak jest studium zasadności jego budowy i biznes planu tego przedsięwzięcia. To musiałaby być inwestycja na kilkanaście lat, jak nie na kilkadziesiąt: tory wodne, porty na Zalewie, nieżeglowna rzeka Elbląg, Most Europejski do rozbiórki, most w Nowakowie do wybudowania, nowa infrastruktura portu elbląskiego. Ponadto już wiele autorytetów wypowiadało się negatywnie na ten temat.
A politycy jakby o tym nie słyszeli i nieodpowiedzialnie mamią wyborców. Należy pamiętać, że „umoczyć” w tym przedsięwzięciu można nie tylko olbrzymie środki, ale i narazić się na konsekwencje prawne. Nietrafionych inwestycji w Elblągu jest sporo, ale to grosze w stosunku do pieniędzy, które pochłonąć może przekop i cała jego otoczka. Unia będzie chciała rozliczyć pomysłodawców tego projektu, o ile w ogóle dołączy się do tego przedsięwzięcia.
Uważam, że trzeba stąpać po ziemi. Jeżeli chcemy za naszego życia mieszkać w jeszcze fajniejszym i ciekawszym mieście, jakim jest Elbląg, to: zabudujmy do końca starówkę, koniecznie z Targiem Rybnym jako centrum wypoczynku i atrakcją turystyczną, zagospodarujmy byłe zakłady EZNS, bo straszą turystów, dajmy ludziom popływać w krytych basenach, aquaparku, pojeździć na nartach z Góry Chrobrego, rozbudujmy ścieżki rowerowe po Wysoczyźnie, która może stać się polskim Bornholmem, poprawmy komunikację z Trójmiastem, Warmią i Mazurami oraz kolej nadzalewową itp. Tego po prostu, poza pracą, chcą elblążanie. Jak będziemy tak bogaci, jak w Emiratach Arabskich, a Panowie, których wymieniłem, będą szejkami, to za swoje pieniądze mogą realizować, co im się tylko zamarzy.
A póki co, zapraszam z łopatami do Skowronków na happening kopania przekopu, aby zameldować Prezesowi wykonanie tego kuriozalnego zadania...