- Mam techniczny umysł, zresztą studiuję informatykę, teraz jednak aparat to dla mnie narzędzie, płótno, a ja lubię oddawać na zdjęciach to, jak ja widzę świat - mówi Marcel Zieliński, zwycięzca specjalnej edycji konkursu Fotka Miesiąca w lutym. Konkurs był sponsorowany przez serwis NaWynos.
Marcel Zieliński urodził się i mieszkał w Elblągu, teraz jest studentem Politechniki Gdańskiej, nie dziwi więc, że to budynek tej uczelni znalazł się na fotce, którą zaproponował do naszego konkursu.
- Jednak nie mam raczej zajęć w tym budynku, bo ja studiuję informatykę, w gmachu głównym miałem tylko fizykę, ale jest to piękny budynek. Z jednej strony było to zdjęcie bardzo zaplanowane, z drugiej zupełnie nie. Gdy w tym roku padał śnieg, starałem się jak najbardziej wykorzystać to fotograficznie, wybiegałem w stronę Politechniki z aparatem, żeby zrealizować swoją wizję zdjęcia. Tam jest piękna, długa ulica i gdy samochody już przestaną wieczorem parkować, widok jest świetny. Bywało tak, że już dobiegałem do gmachu głównego, w momencie, gdy przechodziłem przez ulicę, przestawało padać. W dniu, gdy powstała konkursowa fotka, wracałem od przyjaciela, od którego zresztą kupiłem nowy obiektyw, choć nie nim robiłem zdjęcie. Ok. 22-23 jechałem tramwajem w pobliżu Politechniki, zaczął mocno padać śnieg, w ostatnim momencie kliknąłem przycisk do wyjścia. Byłem przekonany, że obiektywem 1,8 świetnie wyjdzie śnieg w powietrzu. Jestem przeciwnikiem "photoshopowania" zdjęć i udało się zrealizować, co chciałem. Miałem jeszcze plan zrobić tam szeroki kąt, ale... znowu przestał padać śnieg. Były ze trzy podejścia, żeby to zrealizować, wymagało to determinacji - przyznaje elblążanin.
Marcel Zieliński wygrał ufundowane przez NaWynos 400 zł i dwa vouchery do serwisu o wartości 50 zł. Konkurs Fotka Miesiąca znał wcześniej, o jego specjalnej edycji poinformowała go jednak mama, podrzucając przyszłemu zwycięzcy link. Jak przyznaje, wygrana wesprze jego studencki budżet i pewnie przyczyni się do rozwoju fotograficznej pasji, a gdy odwiedzi rodzinę w Elblągu, vouchery wykorzysta do zamówienia czegoś dla wszystkich, np. pizzy, bo przecież NaWynos oferuje m. in. pizzę na dowóz w Elblągu.
- Zadowala mnie przede wszystkim satysfakcja z wygrania, jest mi po prostu miło, że zostałem doceniony, to jest coś, czego się nie da kupić - podkreśla nasz rozmówca.
Jak zaczęła się fotograficzna "zajawka" Marcela Zielińskiego?
- Ostatnio się nad tym zastanawiałem, minęło mi z tą pasją chyba 6-7 lat. Kiedyś mój tata z dnia na dzień zainteresował się fotografią, kupił aparat, zaczął robić zdjęcia, oglądać poradniki na YouTube itp. W pewnym momencie to odłożył i nigdy do tego nie wrócił, a ja wziąłem jego aparat na Oblężenie Malborka. Do tej pory pamiętam, jak w pociągu uderzyłem środkiem obiektywu w fotel i jest tam do dziś mały odprysk, co bardzo gryzło moje sumienie – wspomina nasz rozmówca. To był jednak początek zainteresowania samym działaniem aparatu, a teraz...
- Mam techniczny umysł, zresztą studiuję informatykę, teraz jednak aparat to dla mnie narzędzie, płótno, a ja lubię oddawać na zdjęciach to, jak ja widzę świat, łączyć to z innymi pasjami, jak kolarstwo MTB, które trenowałem. Lubię też robić zdjęcia aut na zlotach czy po prostu na ulicy, zdjęcia na eventach, czasem robię portrety, ale ostatnio ciągnie mnie najbardziej do "streetu", krajobrazu – mówi Marcel Zieliński.
-- autopromocja --