Muzyczne dobre czasy w Polsce to Niebiesko Czarni i ich soliści z Czesławem Niemenem i Adą Rusowicz na czele, Czerwone Gitary i niezapomniani Seweryn Krajewski i Krzysztof Klenczon oraz Czerwono Czarni z całym mnóstwem solistów w tym idolem dziewczyn Jackiem Lechem. Wtedy nawet Beatlesi czy Rolling Stonesi byli u nas drugoplanowymi idolami. Chociaż ich siłę wspomagało wtedy Radio Luxemburg.