Początek sezonu dla kibiców Olimpii przypomina pobyt w wesołym miasteczku z biletem na wszystkie atrakcje. Nie ma strachu przed żadnym przeciwnikiem, jest za to dużo radości ze zdobywanych punktów, ale był też dom strachów w Suwałkach, który zabrał punkty, a na horyzoncie pojawia się już najciekawiej zapowiadający się rollercoaster 6. serii gier II ligi. Olimpia kontra Motor Lublin to hit zbliżającej się kolejki. Bilety czekają!
- Musimy szybko strzelić dwa gole, zanim zorientują się, że nie potrafimy grać w piłkę - mówił przed ostatnią bezpośrednią potyczką ówczesny trener Olimpii Jacek Trzeciak. Oczywiście była to metafora, ale po głębszej analizie odsłania się słabość drużyny, która jak wiemy przeszła gruntowny remont. Jednym z nielicznych, który pozostał w Elblągu jest, posiadający jednocześnie najdłuższy staż, Kamil Wenger. Występuje w Olimpii od rundy wiosennej sezonu 2014/2015, czyli jeszcze w III lidze. Pamięta smak awansu na poziom centralny po barażach z Motorem Lublin. Wówczas byliśmy uznawani za najsłabszego zwycięzcę III ligi, za drużynę, która miała zostać pożarta w konfrontacji z Motorem. W rzeczywistość Olimpia jest najbardziej doświadczonym drugoligowcem, Motor na poziomie centralnym gra dopiero drugi sezon.
- Doskonale pamiętam mecze barażowe. Nie dawano nam większych szans, mieliśmy być szybką droga do ligi centralnej dla Motoru, a stało się zupełnie inaczej i to my już od sześciu lat gramy w II lidze. - słusznie zauważa Kamil Wenger.
Zespół z województwa lubelskiego jednak wciąż kreśli ambitne scenariusze na przyszłość i w ostatnich dniach przedstawił plan zakładający grę w ekstraklasie najpóźniej do 2025 roku. Na tę chwilę pieczę nad tym projektem powierzono prezes Marcie Daniewskiej, dyrektorowi sportowemu Marcinowi Żewłakowowi, trenerem jest równie znany Marek Saganowski. Finansowaniem zajmuje się przede wszystkim większościowy udziałowiec, znany biznesmen Zbigniew Jakubas. Klub na realizację planu dał sobie 4 lata, ale już w trwającym sezonie zapowiedział awans do I ligi.
Motor zaczął sezon od zwycięstwa 4:1 ze Zniczem w Pruszkowie. Niby informacja bez większej historii, ale z perspektywy Lublina optymistyczna i łamiąca niechlubną serię meczów inauguracyjnych. Motor nie potrafił wygrać na początku sezonu od 2015 roku. W następnych kolejkach bywało już różnie. W drugiej serii gier przytrafiła się domowa porażka z Ruchem Chorzów 1:2, następnie remis we Wrocławiu z rezerwami Śląska 2:2. Kolejka czwarta to zwycięstwo 3:0 z Hutnikiem Kraków, a w ostatniej próbie należało przełknąć gorycz porażki w Siedlcach gdzie Pogoń wygrała 4:2. Ten bilans pozwolił zdobyć 7 punktów, które dają 7. miejsce w tabeli.
Olimpia zgromadziła dotychczas 3 oczka więcej i plasuje się na 4. miejscu w stawce. Zresztą początek sezonu w wykonaniu żółto-biało-niebieskich jest najlepszym od awansu na poziom centralny. Dotychczas najwięcej punktów (dziewięć) po 5 meczach zgromadzili w kampanii 2019/2020. Na ten bilans złożyły się dwa zwycięstwa i trzy remisy. Serię bez przegranej przełamała wtedy Stal Stalowa Wola, wygrywając w Elblągu 1:0 po bramce Michała Fidziukiewicza, obecnego napastnika Motoru.
"Fidziu" występował w żółto-biało-niebieskich w sezonie 2018/2019. Zagrał w 28 spotkaniach (27 ligowych i 1 w Pucharze Polski), strzelił 5 bramek. W obecnych rozgrywkach jest zdecydowanym liderem strzelców, już siedmiokrotnie zapisywał się w statystykach.
- Michała znam jeszcze z czasów gry w reprezentacji. Bardzo mocno namawiałem go do transferu do Olimpii, aby nam pomógł w tamtych ciężkich czasach i z mojej perspektywy był postacią kluczową w kwestii utrzymania. Zresztą moim zdaniem to zawodnik przerastający poziom drugiej ligi. Obecnie jest w bardzo dobrej formie, ale zrobimy wszystko, aby w poniedziałek zneutralizować jego walory piłkarskie - podzielił się spostrzeżeniami na temat Fidziukiewicza kapitan Olimpii.
Mecz pierwotnie miał być rozegrany w sobotę 28 sierpnia, ale z powodu z zaplanowanej transmisji przez TVP Sport nastąpiły zmiany w terminarzu. Obecnie należy wygospodarować wolne w poniedziałkowy wieczór (30 sierpnia). Tym samym mikrocykl wyjątkowo się wydłużył co wobec ostatnio napiętego grafiku może okazać się kluczowy.
- Pierwsze dwa dni po w Ostródzie poświęciliśmy na regenerację. W krótkim odstępie czasowym, niczym w stylu angielskim, rozegraliśmy pięć kolejek plus mecz pucharowy. Od wtorku jednak wróciliśmy do ciężkiej pracy, żeby być w jak najlepszej dyspozycji w poniedziałek. Osobiście cieszy mnie z jakim zaangażowaniem chłopaki z drużyny podchodzą do swoich obowiązków - dodał Kamil Wenger.
Bilety na hit kolejki można kupować w klubowej kasie. Szczegóły tutaj.
Transmisja
Olimpia Elbląg - Motor Lublin w poniedziałek, 30 sierpnia, o godz. 18:15. Transmisja na żywo w programie TVP Sport, internecie oraz aplikacji mobilnej TVP Sport.
Wspomnienia z dotychczas rozegranych meczów na antenach TVP są głównie pozytywne. Takich okazji było 11. Żółto-biało-niebiescy wygrywali pięciokrotnie, padły trzy remisy, trzy razy wygrywali rywale.
11.06.16 r. - Motor Lublin - OE 0:1 (Piceluk)
23.09.17 r. - ŁKS - OE 1:2 (Szmydt, Kolosov)
19.05.19 r. - Elana Toruń - OE 1:2 (Bojas, Prytulak)
01.09.19 r. - Resovia - OE 0:1 (Kuczałek)
08.09.19 r. - OE - Znicz Pruszków 1:2 (Brychlik)
13.10.19 r. - OE - Górnik Łęczna 1:1 (Szuprytowski)
27.10.19 r. - OE - Stał Rzeszów 1:0 (Prytulak)
01.03.20 r. - Widzew - OE 2:2 (Wenger, Kiełtyka)
05.07.20 r. - Górnik Łęczna - OE 1:0
29.09.20 r. - OE - Sokół Ostróda 3:3 (Surdykowski x2, Lewandowski)
11.03.21 r. - Motor Lublin - OE 1:0
Patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl