Wczorajszy (23 lipca) mecz z GKS-em Przodkowo zakończył czteroetapowy okres przygotowawczy. Wniosków jest sporo i zachęcają do optymistycznego patrzenia w przyszłość, ale ciężar gatunkowy z trzecioligowcem to zupełnie inny rozmiar kapelusza niż nadchodząca inauguracja na poziomie centralnym. Zobacz zdjęcia.
Kto liczył na łatwe i przyjemne zwycięstwo okraszone dużą ilością strzelonych bramek to mógł się czuć zawiedziony, ale jedynie po pierwszej połowie. Ostatnie 10 minut przypominały Roland Garros, piłka na przemian znajdowała się po przeciwległych stronach boiska.
- Tak ciężko w letnim okresie przygotowawczym jeszcze nie trenowałem. Z obciążeń będziemy dopiero schodzić, żeby na pierwszy mecz sezonu złapać odpowiednią świeżość - poinformował jeszcze przed rozpoczęciem sparingu Kamil Wenger, którego słowa mogły usprawiedliwić ociężałą końcówkę pierwszej części spotkania.
Olimpia po raz kolejny zagrała w ustawieniu 1-3-5-2, ale o koncepcji na mecz z KKS-em 1925 Kalisz trener Tomasz Grzegorczyk mówił:
- Nie jest powiedziane, że w Kaliszu wyjdziemy na dwóch napastników. Na pewno rozpoczniemy w systemie, w którym będziemy chcieli budować na trójkę, a być może bronić na piątkę. Jeszcze analizujemy pewne detale.
Po pierwszej połowie warto odnotować aktywność przy ofensywnych stałych fragmentach gry nowego stopera Michała Czarnego. Piłka ewidentnie go szuka, co zostało udokumentowane w 18 minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Sienkiewicz, zaś Czarny cieszył się ze strzelonej bramki. Warto dodać, że obaj to nowi zawodnicy z podpisanymi już umowami. W wyjściowej jedenastce znalazł się także Piekarski, który sfinalizował negocjacje z Olimpią w dniu sparingu z GKS-em. - Adrian jest osobą ogarniętą, ponad 90 meczów na szczeblu centralnym, przyszedł z drużyny (Wigry Suwałki - dop. qba), która walczyła w barażach o awans. Mimo młodego wieku to doświadczony zawodnik, ale potrzebował nowego środowiska. Uważam, że może wiele się nauczyć w Elblągu tym bardziej grając przy Michale Czarnym i Kamilu Wengerze - poinformował trener Olimpii.
W drugiej części żółto-biało-niebiescy dominowali zdecydowanie, ale warto zaznaczyć, że rozpoczynali od remisu. Jeszcze przed przerwą, w 38 minucie, Robert Wesołowski wykorzystał zbyt anemiczne zachowanie w obronie elblążan. To był ostatni pozytyw w grze GKS-u Przodkowo. Momentalnie po zmianie stron na listę strzelców wpisał się Hubert Krawczun otrzymując podanie od Szymona Stanisławskiego. Testowany napastnik dorzucił gola w 68 minucie wykorzystując błąd obrońców prezentując umiejętności, które są wymagane od piłkarzy grających w ataku.
- Wciąż szukamy napastnika, dzisiaj z dobrej strony pokazał się także Bawolik. Nadal rozpatrujemy kandydaturę Winsztala (zagrał w meczu z Olimpią Grudziądz - dop. qba), który był na meczu, ale niestety ma uraz, który wyklucza na 3-4 tygodnie i powstały pytania, co mamy zrobić w takiej sytuacji. Będziemy musieli dokonać wyboru. - dodał trener Grzegorczyk.
Marcin Bawolik pojawił się na boisku w 65 minucie i po upływie kolejnych trzech ustalił wynik spotkania. Asystą popisał się Sebastian Milanowski, który po półrocznym wypożyczeniu w Górniku Konin wygląda zdecydowanie pewniej i prezentuje walory oraz zagrania znane wcześniej z występów w rezerwach Olimpii Elbląg.
- Zasłużone zwycięstwo, kontrolowaliśmy mecz. Przede wszystkim chcieliśmy sprawdzić czy Guilherme da jakość na wahadle. Ma potencjał. Chcieliśmy również zobaczyć, jak będzie pracować młodzieżowiec Czernis. Młody chłopak, nasz wychowanek, 2003 rocznik, a ja się nie boję dać szansy, zasługuje to gra, ale kolejni czekają w kolejce. Druga połowa pokazała, że mamy Milanowskiego, Kazimierowskiego, także Pokrywkę i Sarnowskiego. Ci chłopcy chcą grać. Dzisiaj pokazaliśmy, że kogo nie wystawię, to chcemy pracować zarówno do przodu i do tyłu. Byliśmy zaangażowani w defensywie i ofensywie. - zauważył trener Grzegorczyk.
Ostatecznie Olimpia wygrała 4:1 i ze spokojem przygotowuje się do pierwszego meczu w II lidze. W sobotę, 31 lipca żółto-biało-niebiescy zagrają w Kaliszu z KKS-em.
- Teraz chcemy się zregenerować, chłopcy mają wolne. Ciężko trenowaliśmy, czekają nas jeszcze badania krwi, który wskażą współczynnik zmęczenia, a od wtorku nowy mikrocykl z inną intensywnością i objętością w celu złapania świeżości przed Kaliszem. - zakończył Grzegorczyk.
We wtorek, 27 lipca, Olimpia Elbląg zaprasza wszystkich kibiców na prezentację nowego zespołu oraz możliwość obejrzenia treningu otwartego. Spotkanie z fanami zaplanowane jest na godz. 19. na Stadionie Miejskim przy Agrykoli.
Olimpia Elbląg - GKS Przodkowo 4:1 (1:1)
1:0 - Czarny (18. min), 1:1 - Wesołowski (38. min.), 2:1 - Krawczun (46. min.), 3:1 - Stanisławski (62. min.), 4:1 - Bawolik (68. min.)
Olimpia: Witan (75’ Rutkowski) - Wenger (69’ Sarnowski), Czarny, Piekarski, Guilherme (69’ Kazimierowski), Krasa (65’ Danowski), Czernis (55’ Milanowski), Krawczun (70’ Zając), Kałahur (70’ Pokrywka), Sienkiewicz (46’ Stanisławski), Kurbiel (65’ Bawolik)
Patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl