Od zawsze po wojnie był Elbląg tylko lokalnym węzłem kolejowym. Podróżni w kierunku południowym, np do Warszawy przesiadali się w Malborku, jadący na zachód, np do Poznania korzystali z przesiadki w Tczewie. Nie zmienił tego fakt, że miasto było siedzibą województwa przez 23 lata. Więc nie rozumiem o co ten lament? Inna sprawa, że trasa do Malborka wymaga remontu, dzięki czemu pociągi mogłyby pokonywać ja w 15-20 minut. Jest też potrzeba odbudowy trasy nad Zalewem Wislanym bo nie rozumiem dlaczego pieniądze pakuje się w tory z Olsztyna do Braniewa skoro jeżdżą tam nieliczne szynobusy wożące kilka osób a pomija ważny szlak z Elbląga?
Spojrz na mapę i zobacz,byle miasteczko ma być skomunikowane z tym portem lotniczym,ale nie Elbląg,to zwykła złośliwość olsztyńskich włodarzy,którzy najlepiej by chcieli,aby Elbląg przestał istnieć,to ludzie z minionej epoki i nie odpuszczą.Takich wybrali mieszkańcy tego województwa,więc do kogo można mieć żal?