Wczoraj (20 sierpnia) na niestrzeżonej plaży w Sztutowie doszło do tragedii. Policjant dostrzegł tonącą, 12-letnią dziewczynkę: uratował dziecko, sam jednak utonął. O sprawie pisała Gazeta.pl.
32-letni funkcjonariusz pionu prewencji z Mińska Mazowieckiego przebywał w Sztutowie na urlopie ze swoją rodziną. Do utonięcia doszło ok. godz. 13. Chociaż policjantowi udało się ocalić 12-latkę, sam zginął pod wodą.
- W poszukiwaniach uczestniczyli inni plażowicze, którzy utworzyli łańcuch życia - czytamy na Gazeta.pl. - Pomimo podjętej reanimacji mężczyzna nie przeżył.
Na niestrzeżonej plaży wraz z policjantem przebywała jego żona i prawie 1,5-roczne dziecko. Najbliższa rodzina 32-latka została objęta opieką policyjnych psychologów.
- Według Rządowego Centrum Bezpieczeństwa od 1 kwietnia 2020 roku w Polsce doszło już do co najmniej 289 utonięć - informuje portal.
Czytaj na Gazeta.pl.