Ach przestańcie z tą kradzieżą
To tak samo jak z tym kotem,
Zawsze trzymam pod odieżą, wszystko Wam opowiem potem, strasznie suszy po sobocie, dajcie lepiej coś do picia, zapomniałam o tym kocie, co go z Łodzi przywiózł Wicia. Forsę wkładam do szuflady, I przykrywam starym kocem, lecz zaskoczył mnie świt blady, bo tą szfkę co za sroczem, pomyliłam z drugą szafką, I tą forsę co z trzynastki, chowam czasem przed sąsiadką, to do innej już szufladki, I tak chowam I przenoszę, nigdy nawet nie poproszę, by mi ktoś tu w tym pomagał, aż tu nagle znikło wszystko, teraz świętych wszystkich błagam, gdy bogactwo moje prysło, żeby forsę tą w Toruniu, przytuliło se chłopisko
@Baz kagańca - Ale to słabe. Poetą kolego nie zostaniesz, bo co wymyślisz i tak w moment spalisz. Teksty wychodzą Ci z głowy gładko, jak kebab na ostrym mi w kiblu ostatnio. Radzę porzucić pisanie biedne za nim skrzywdzisz siebie i matkę.