Dziś – słowo o elblążanach. Może nieco zawęźmy termin – elblążanach – czytelnikach PortElu i innych lokalnych mediów internetowych. Ok, zawęźmy termin jeszcze bardziej – o tych, którzy zamieszczają pod artykułami w tych mediach komentarze podobne do tych opisanych poniżej.
Lektura wyżej wymienionych od kilku miesięcy każe zastanawiać mi się nad tym, czy warto wyprowadzić się z miasta, czy najpierw opanować odruch wymiotny po lekturze większości komentarzy, czy też po prostu zaprzestać ich lektury. Pewnie to ostatnie wybiorę – jako opcję najzdrowszą i najtańszą. Na to, żeby zaprosić Batmana, by zrobił porządek, na razie mnie nie stać.
Cóż bowiem każdego dnia możemy przeczytać na łamach zarówno PortElu, jak i innych, lokalnych witryn internetowych? Powiem Wam – możemy, już przy pierwszej porannej kawie, włączając komputer na naszych ulubionych stronach, być świadkami popełnienia kilku przestępstw, na dodatek takich, które raczej pozostaną bezkarne. Weźmy pierwszy z brzegu przykład – artykuł w PortElu z 25 stycznia „Pieniądze dla mniejszości romskiej”. Cóż piszą nasi kochani internauci-mieszkańcy Elbąga? Zacytujmy: „Przecież to złodzieje i krętacze” – pisze z wyżyn swego intelektu niejaki Sołtys005, o bohaterach artykułu – Romach.
„Romów uważam za nowotwór na zdrowym ciele społeczeństwa” – pokrzykuje Jądruś Kiełbasiński (gratuluję pseudonimu). „Łatwiej, taniej, szybciej i skuteczniej byłoby ich zutylizować” – dodaje ten reformator społeczny. Czy nie podobnie nawoływał przed laty pewien jegomość z wąsikiem, myśląc o Żydach? Cóż tu zatem mamy? Mamy, po kolei: nawoływanie do nienawiści, skierowane w stronę grupy mniejszościowej, podżeganie do agresji, poniżanie, ośmieszanie, z uwagi na przynależność do określonej mniejszości. Artykuł 256 kodeksu karnego przewiduje konkretne kary dla osób, które dopuszczają się takich słów i czynów. My – czytamy sobie, ale oczywiście, gdyby ktoś, wiedziony tymi hasłami, pobił na śmierć przedstawiciela mniejszości romskiej, wylewalibyśmy łzy i oburzali na znieczulicę i poziom agresji w naszym społeczeństwie. Ale – ukryci za szybą ekranu kompa – czemu nie? Walmy po całości!
Zadziwia mnie ogrom problemów emocjonalnych naszej elbląskiej społeczności... internetowi komentatorzy doszli do etapu, kiedy to – nieważne, o czym traktuje artykuł, reakcja jest jedna: opluć, znieważyć, dokopać, ośmieszyć. Zresztą, w żenującym, prymitywnym stylu, nie wspominając o błędach ortograficznych, charakteryzujących tych naszych elbląskich „Oburzonych”. Słowa w rodzaju: „checa”, „ham”, „prezydęt”, są na porządku dziennym. Któż więc pisze na portElu? A może zróbmy zbiórkę na jakieś dokształty z języka polskiego – niech komentarze będą choć, mój Boże, pisane gramatycznie i ortograficznie?
Poziom nienawiści i agresji, nieważne, jaki obiekt sobie obierze, jest widoczną oznaką tego, że komentatorzy są naładowani negatywną energią, ot, tak od samego rana – mówiąc prostym językiem, czekają tylko, komu tu przy......ć.
Najczęściej dostaje się samorządowcom – weźmy z pozoru niewinny artykuł o przekopie Mierzei. Cóż piszą nasi dzielni internauci? „Należałoby zacząć od przekopania, co poniektórym, tyłków” – zżyma się „znawca tematu”. „Żenada i patologia” – tak komentuje sprawę przekopu Prawdziwy Polak. Powiecie może, Moi Mili, że mówię tu o artykułach o sprawach ważnych, wzbudzających emocje...
Weźmy wobec tego jakiś, ot, taki pierwszy z brzegu, neutralny artykuł o Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Komentarz czytelnika: „Proszę nie mylić pojęć i nazw. 176369 zł wpłynęło na konto WOŚP. Z tej kwoty 8% wpłynie na konto fundacji Owsiaka i jego udziałowców (żona, siostra).” Jeśli mnie nie zawodzi zdrowe myślenie, to należy to rozumieć jako pomówienie – jakoby cała rodzina Owsiaka czerpała korzyść z zysków Orkiestry. Przypomnijmy, że pomówienie jest przestępstwem. A może warto zgłosić Jerzemu O., iż pewien „dobrze poinformowany” elblążanin zarzuca mu kradzież?
Nie chce mi się już przywoływać setek innych, powiedzmy sobie szczerze – chamskich –wstawek komentatorów na temat elbląskiego samorządu, konkretnych osób sprawujących władzę (notabene – dziwuję się, że żadna z tych osób nie wystąpiła jeszcze do sądu z pozwem o naruszenie dóbr osobistych? Przecież namierzenie chamskiego „internauty” jest kwestią chwili...).
Nie będę punktować innych wpisów, bo tak naprawdę uważam, że nasi komentatorzy są po prostu ludźmi, którzy mają poważny problem. Jest to problem natury emocjonalnej, może nawet można go nazwać – psychologicznym. Osoba, która na każdy temat pluje jadem, agresją, do tej agresji i nienawiści nawołuje, jest niebezpieczna społecznie. Zaś tacy przestępcy powinni być ścigani i ukarani. Proponuję, żeby skończyć z ochroną piszących niegramatycznie i nieortograficznie sfrustrowanych nieudaczników, którzy nadmiar testosteronu nabytego „na siłce” wylewają na klawiaturę swojego komputera.
Redakcjo – proszę, zbanuj każdego szerzącego nienawiść internetowego filozofa. Zastanowić by się można, czy nie mamy tu do czynienia z wpisami, które – tak jak wspomniane na początku te na temat mniejszości romskiej – są jawnym przestępstwem, na które jakoś nikt dotychczas nie zwrócił uwagi. Bo tak właśnie działa na nas zalewanie codzienną falą prymitywnej agresji – staje się ona dla nas normą.
Dla dzielnych elbląskich komentatorów portElu dobra wiadomość. Znajomy terapeuta obiecał, że trzy pierwsze sfrustrowane osoby, które zgłoszą się do niego po przeczytaniu tego artykułu, będą mogły skorzystać z bezpłatnej terapii, leczącej obniżone poczucie własnej wartości, skłonność do reagowania agresją, podwyższone poczucie misji, a w promocji – słownik ortograficzny gratis!
Oczywiście – oczekuję kolejnych poniżej poziomu podłogi komentarzy pod niniejszym artykułem – byłabym zawiedziona, gdybyście nie napisali... Pozdrawiam!
Ps.
W Polsce znieważanie lub nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym, rasowym, etnicznym, wyznaniowym jest zabronione i karalne na podstawie art. 256 i 257 Kodeksu karnego. Jednak w zależności od stanu faktycznego zachowanie osoby używającej mowy nienawiści może wyczerpywać znamiona przestępstwa, np. z art. 190, 212 lub 216 Kodeksu karnego.
Cóż bowiem każdego dnia możemy przeczytać na łamach zarówno PortElu, jak i innych, lokalnych witryn internetowych? Powiem Wam – możemy, już przy pierwszej porannej kawie, włączając komputer na naszych ulubionych stronach, być świadkami popełnienia kilku przestępstw, na dodatek takich, które raczej pozostaną bezkarne. Weźmy pierwszy z brzegu przykład – artykuł w PortElu z 25 stycznia „Pieniądze dla mniejszości romskiej”. Cóż piszą nasi kochani internauci-mieszkańcy Elbąga? Zacytujmy: „Przecież to złodzieje i krętacze” – pisze z wyżyn swego intelektu niejaki Sołtys005, o bohaterach artykułu – Romach.
„Romów uważam za nowotwór na zdrowym ciele społeczeństwa” – pokrzykuje Jądruś Kiełbasiński (gratuluję pseudonimu). „Łatwiej, taniej, szybciej i skuteczniej byłoby ich zutylizować” – dodaje ten reformator społeczny. Czy nie podobnie nawoływał przed laty pewien jegomość z wąsikiem, myśląc o Żydach? Cóż tu zatem mamy? Mamy, po kolei: nawoływanie do nienawiści, skierowane w stronę grupy mniejszościowej, podżeganie do agresji, poniżanie, ośmieszanie, z uwagi na przynależność do określonej mniejszości. Artykuł 256 kodeksu karnego przewiduje konkretne kary dla osób, które dopuszczają się takich słów i czynów. My – czytamy sobie, ale oczywiście, gdyby ktoś, wiedziony tymi hasłami, pobił na śmierć przedstawiciela mniejszości romskiej, wylewalibyśmy łzy i oburzali na znieczulicę i poziom agresji w naszym społeczeństwie. Ale – ukryci za szybą ekranu kompa – czemu nie? Walmy po całości!
Zadziwia mnie ogrom problemów emocjonalnych naszej elbląskiej społeczności... internetowi komentatorzy doszli do etapu, kiedy to – nieważne, o czym traktuje artykuł, reakcja jest jedna: opluć, znieważyć, dokopać, ośmieszyć. Zresztą, w żenującym, prymitywnym stylu, nie wspominając o błędach ortograficznych, charakteryzujących tych naszych elbląskich „Oburzonych”. Słowa w rodzaju: „checa”, „ham”, „prezydęt”, są na porządku dziennym. Któż więc pisze na portElu? A może zróbmy zbiórkę na jakieś dokształty z języka polskiego – niech komentarze będą choć, mój Boże, pisane gramatycznie i ortograficznie?
Poziom nienawiści i agresji, nieważne, jaki obiekt sobie obierze, jest widoczną oznaką tego, że komentatorzy są naładowani negatywną energią, ot, tak od samego rana – mówiąc prostym językiem, czekają tylko, komu tu przy......ć.
Najczęściej dostaje się samorządowcom – weźmy z pozoru niewinny artykuł o przekopie Mierzei. Cóż piszą nasi dzielni internauci? „Należałoby zacząć od przekopania, co poniektórym, tyłków” – zżyma się „znawca tematu”. „Żenada i patologia” – tak komentuje sprawę przekopu Prawdziwy Polak. Powiecie może, Moi Mili, że mówię tu o artykułach o sprawach ważnych, wzbudzających emocje...
Weźmy wobec tego jakiś, ot, taki pierwszy z brzegu, neutralny artykuł o Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Komentarz czytelnika: „Proszę nie mylić pojęć i nazw. 176369 zł wpłynęło na konto WOŚP. Z tej kwoty 8% wpłynie na konto fundacji Owsiaka i jego udziałowców (żona, siostra).” Jeśli mnie nie zawodzi zdrowe myślenie, to należy to rozumieć jako pomówienie – jakoby cała rodzina Owsiaka czerpała korzyść z zysków Orkiestry. Przypomnijmy, że pomówienie jest przestępstwem. A może warto zgłosić Jerzemu O., iż pewien „dobrze poinformowany” elblążanin zarzuca mu kradzież?
Nie chce mi się już przywoływać setek innych, powiedzmy sobie szczerze – chamskich –wstawek komentatorów na temat elbląskiego samorządu, konkretnych osób sprawujących władzę (notabene – dziwuję się, że żadna z tych osób nie wystąpiła jeszcze do sądu z pozwem o naruszenie dóbr osobistych? Przecież namierzenie chamskiego „internauty” jest kwestią chwili...).
Nie będę punktować innych wpisów, bo tak naprawdę uważam, że nasi komentatorzy są po prostu ludźmi, którzy mają poważny problem. Jest to problem natury emocjonalnej, może nawet można go nazwać – psychologicznym. Osoba, która na każdy temat pluje jadem, agresją, do tej agresji i nienawiści nawołuje, jest niebezpieczna społecznie. Zaś tacy przestępcy powinni być ścigani i ukarani. Proponuję, żeby skończyć z ochroną piszących niegramatycznie i nieortograficznie sfrustrowanych nieudaczników, którzy nadmiar testosteronu nabytego „na siłce” wylewają na klawiaturę swojego komputera.
Redakcjo – proszę, zbanuj każdego szerzącego nienawiść internetowego filozofa. Zastanowić by się można, czy nie mamy tu do czynienia z wpisami, które – tak jak wspomniane na początku te na temat mniejszości romskiej – są jawnym przestępstwem, na które jakoś nikt dotychczas nie zwrócił uwagi. Bo tak właśnie działa na nas zalewanie codzienną falą prymitywnej agresji – staje się ona dla nas normą.
Dla dzielnych elbląskich komentatorów portElu dobra wiadomość. Znajomy terapeuta obiecał, że trzy pierwsze sfrustrowane osoby, które zgłoszą się do niego po przeczytaniu tego artykułu, będą mogły skorzystać z bezpłatnej terapii, leczącej obniżone poczucie własnej wartości, skłonność do reagowania agresją, podwyższone poczucie misji, a w promocji – słownik ortograficzny gratis!
Oczywiście – oczekuję kolejnych poniżej poziomu podłogi komentarzy pod niniejszym artykułem – byłabym zawiedziona, gdybyście nie napisali... Pozdrawiam!
Ps.
W Polsce znieważanie lub nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym, rasowym, etnicznym, wyznaniowym jest zabronione i karalne na podstawie art. 256 i 257 Kodeksu karnego. Jednak w zależności od stanu faktycznego zachowanie osoby używającej mowy nienawiści może wyczerpywać znamiona przestępstwa, np. z art. 190, 212 lub 216 Kodeksu karnego.
KEM