UWAGA!

Teraz ja - Lodowa pustynia

 Elbląg, Lodowa pustynia

Góry to moja pasja od lat, ale do gór jest daleko i czasami warto docenić własne podwórko. Dziś jestem już w domu, zmęczony, zmarznięty, ale zadowolony. Tegoroczny mroźny styczeń był wspaniałym pokazem zimy. W styczniu postanowiłem wyruszyć na kolejną moją wyprawę na zimowy skuty grubym lodem Zalew Wiślany. Zobacz fotoreportaż.

Zalew Wiślany to zbiornik wodny o powierzchni 838 km kwadratowych (w tym w granicach Polski 328 km) – tak więc jest sporo miejsca na zimową wyprawę. Pogoda wydawała się być odpowiednia, więc spakowałem wszystkie potrzebne na wyprawę klamoty i pojechałem do pobliskiego Suchacza.
       Tak spory obszar wody, a w zimie lodu, to wspaniałe tereny do uprawiania różnorodnej turystyki, a my mamy coś więcej niż inni... Mamy własny biegun północny i kawałek Arktyki. Zalew Wiślany jest płytki i w porze zimowej mocno skuwa go lód, a to przecież wiele kilometrów kwadratowych lodowej pustyni.
       Wyruszyłem samotnie w długą, i jak się okazało, wspaniałą wędrówkę po zamarzniętej tafli lodowej pustyni. Tego typu samotne eskapady powinny być jednak mocno przemyślane, należy się do tego odpowiednio przygotować. Spory obszar i pogorszenie pogody może zaskoczyć gwałtownym spadkiem widoczności. Mało wprawny turysta może zostać obezwładniony przez siły przyrody.
       Zalew to specyficzny akwen wodny. Jest jak zabytek przyrody, często jest to pusto i spokojnie, a latem jachtów bardzo mało. Tego typu sytuacja może jednak okazać się czymś wspaniałym i odpowiednim do odpoczynku. Wspaniała cisza na tym pustkowiu jest jak lekarstwo na miejski hałas i jeszcze tylko telefon komórkowy potrafi czasami przypomnieć, że jesteśmy pod kontrolą pobliskiej cywilizacji.
       Podczas wielokilometrowej wędrówki spotkałem wędkarzy, kilku śmiałków jadących po
       lodzie samochodem i dwa bojery. To prawie cała cywilizacja na mojej wielokilometrowej trasie. Kiedy człowiek daleko od brzegu zostaje sam, dociera do niego, że jest tu zdany sam na siebie i jest to uczucie, które przypomina mi moje ukochane górskie wyprawy. Kiedy wieczorem rozbijam namiot, jest to mój mały domek, który do rana pozostaje moim
       jedynym schronieniem na pustkowiu.
       Namiot to oczywiście tylko osłona przed wiatrem i bez odpowiedniego śpiwora nasze szanse na doczekanie rana są małe, więc odpowiedni śpiwór to podstawa. Oczywiście jest jeszcze sporo potrzebnych drobiazgów, ale to długa historia.
       Fotografia to moje hobby i od lat moje wyprawy staram się utrwalać na zdjęciach. Postanowiłem przesłać do redakcji kilka kadrów z lodowej krainy, tak nam bliskiej, a jednak dla wielu dalekiej. Czasami wystarczy tylko się zatrzymać, aby zobaczyć coś, co nas otacza, a umiejętność patrzenia to wspaniała cecha. Uważam, że należy ją pielęgnować, kiedy tylko nadarza się okazja.
       Tegoroczne mrozy to właśnie ta okazja, a lód na Zalewie Wiślanym ma około 30 cm grubości. Mimo to należy być jednak ostrożnym i nigdy, ale to nigdy, nie wolno lekceważyć sił przyrody.
      
       --
       Autor jest elblążaninem, laureatem nagrody fotograficznej „National Geographic” i nagrody Fundacji Środowisk Twórczych w Olsztynie – „Talent Roku” Warmii i Mazur.
      
      
Liczba publikacji: 1
W tym miesiącu: 0
Ocena Głosów Komentarzy
5.8 12 22

A moim zdaniem...

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Co do jachtów w lato, informacje że jest mało jachtów są przestarzałe, może i nie są to mazury, wypełnione po brzegi ale jachtów jest z roku na rok więcej, co bardzo mnie cieszy, wspaniała wyprawa, gratuluje.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Żeglarz(2010-01-29)
  • cud-miód! mi pozostaje tylko pozazdrościć pasji i tego co Pan w życiu zobaczył (zobaczy). to naprawde wspaniala cecha dostrzegac cos czego nie widza inni! i jeszcze umiec to umiejetnie pokazac. naprawde jestem pelan podziwu i zycze jeszcze wielu takich wspanialych wypraw. a gdy ukaza sie na portelu to na pewnie chetnie o tym przeczytam! SUPER!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    dnigga(2010-01-29)
  • Piękne zdjęcia a i ciekawa ekskursja, którą można by rozpropagować. Ach, zapomniałem jesteśmy w Elblągu a tutaj tylko fabryki należy budować.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    AborygenMiejscowy(2010-01-29)
  • jarjar69 zwiastun www.youtube.com
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    jarjar69(2010-01-29)
  • Ale rewelacja. .. gratuluję, pozostaje w niemym podziwie. .. Też kocham Zalew. .
  • Taka mała ciekawostka z wikipedii na temat Zalewu Wiślanego: "Pokrywa lodowa podczas surowych zim utrzymuje się do 125 dni a podczas łagodnych do 75.Maksymalna grubość pokrywy lodowej to ok. 60 cm"
  • A ja byłem tam w ubiegłą sobotę i było tam sporo ludzi i samochodów, bo dopisywała pogoda. Po zalewie jeździło tyle aut, że wokół samej tylko latarni(piotruś) stało aż z 10 aut
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    jnjtyj(2010-01-29)
  • Niebezpieczna misja, świetne zdjęcia !; D
  • To się nazywa promocja regionu !!!!
  • A skąd na takim pustkowiu wzięły się takie wielkie bloki lodu(foto nr. 7) i do tego o takich równych brzegach. Ciekawe jak one tam powstały. A tak w ogóle to w którym miejscu stoją te wielkie lodowe bloki?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    tttttttttttttttttttt(2010-01-29)
  • jarjar69 Takie kostki lodu ustawia się na zalewie jeśli w pobliżu jest przerębel, czasami też stawia się drewniane tyczki. Jeszcze dodam że ta kostka w tym roku ma ok. 30 cm grubości.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    jarjar69(2010-01-29)
  • Bardzo ładne( to mało powiedziane) zdjęcia! Jak zwykle. Wygląda jakby były zrobione na Antarktydzie.
Reklama