Za naszych czasów było dużo więcej dzieci i młodzieży i przy tym nie było centrów handlowych (a bynajmniej nikt nie wpadał na debilny pomysł aby tam spędzać wolny czas). Teraz macie jeszcze dodatkowy basen, jest Was dużo mniej niż nas kiedyś, a mimo to nie macie miejsca co ze sobą zrobić?RUSZCIE GŁOWAMI. Fakt, że teraz wiele placów zabaw i boisk polikwidowano, a te co sa to za wysokimi płotami i kłódką w bramie - tu się zgodzę, że orliki i lewacki trend "burzenia wszystkiego, bo sie moze potkniecie i zadrapiecie" doprowadziło do zmniejszenia miejsc spotkań. Także w koło ludzie, którzy zobacza grzecznie rozmawiajaca młodzież na ławeczkach, to od razu gliny wzywaja bo im głosno - fakt, takich co im głosno wysłałbym na debice i tam beda mieli cicho. Ale zamykać Was w budynku?NIE, to nie jest rozwiązanie abyście siedzieli w czterech ścianach i "gotowali sobie jedzenie"? Tu już chyba ktoś nieszczęśliwy bardzo wpadł na taki pomysł, kto nie ma rodziny. Spotykajcie sięna dworzu, niech tylko spowrotem udostepniąWam obiekty sportowe całodobowo i przestaną latać na gliny, jak czasem na ławeczce głośniej sie zaśmiejecie - tu zmienić a nie jeszcze bardziej wpędzać Was w kat, do jakiejś piwnicy...