
Likwidacja linii nr 2 choć oficjalnie mówi się o jej zawieszeniu to jeden z wielu dowodów na staczanie się miasta w otchłań ekonomiczną i społeczną. Gdy popatrzę na ostatnie lata funkcjonowania naszego samorządu to mam nieodparte wrażenie, że działa on nie w imieniu mieszkańców, a wbrew nim. Popatrzmy sobie na sekwencję zdarzeń od wiosny tego roku.
Kwestia Rosyjska
Ponieważ sam rozpocząłem ten temat na forum publicznym pozwolę sobie posumować to co się stało i nadal się dzieje. Liczyłem, że miasto wspierając aktywnie promocję naszych przedsiębiorców tj: sklepów, restauracji, innych usług doprowadzi do tego, że miasto będzie miało większą siłę nabywczą, a tym samym będzie atrakcyjniejsze dla kolejnych inwestorów. Nic z tego nie wyszło.
Po pierwsze źle przewidziano moment otwarcia małego ruchu granicznego, po drugie nie zrobiono absolutnie nic w kwestii promocji Elbląga jako ośrodka handlowego dla naszych rosyjskich sąsiadów.
Byłem w zeszły piątek w Kaliningradzie i pytałem się moich znajomych (i nie tylko) jak widzą zakupy w Polsce… Odpowiedź była jedna: my jeździmy do Gdańska, a na zakupy spożywcze to wybieramy Braniewo. Oczywiście można założyć, że jest to pewna logiczna i naturalna kolej rzeczy tzn. ci z mniejszymi potrzebami jadą blisko, a ci z większymi (także pieniędzmi) wybierają Gdańsk. Nie podoba mi się jednak to, że nasze władze nawet nie podjęły próby, aby Elbląg przybliżyć kaliningradczykom. Oczywiści mówię to o realnych działaniach, a nie pozornych. Do tych ostatnich zaliczam zrzucenie kwestii promocji miasta na nasz konsulat w mieście Kanta.
Drodzy czytelnicy sami się zastanówcie, czy chciałoby wam się gnać do konsulatu (mieszczącego się na uboczu) tylko po to, aby dostać informację jakie w Elblągu są sklepy czy restauracje? Gdy tymczasem na granicy bez problemów możecie wziąć sobie gazetę „Po sąsiedzku” i dowiedzieć się wszystkiego o Gdańsku w czasie oczekiwania na odprawę?
Gdy zasugerowałem, że przedsiębiorcy we współpracy z miastem powinni zrobić bezpłatną gazetkę rozdawaną w Kaliningradzie, to kilka dobrych dusz skomentowało to, że to nie socjalizm i każdy powinien działać sam. Ja nie widzę w tym nic złego, że miasto pomaga w promocji lokalnym przedsiębiorcom. Powiem więcej - to obowiązek miasta. W końcu płaca oni podatki i dają zatrudnienie, innymi słowy utrzymują całe ratuszowe wesołe towarzystwo.
Konstatacja jest taka, że nawet w TVN poszedł reportaż o Gdańsku, jako głównym celu rosyjskich klientów. Elbląg tę rozgrywkę już przegrał… na swoje życzenie.
Strategia Promocji
Lipne konsultacje od początku do końca. Najpierw było: ślimak, ślimak wystaw rogi… Gdy niespodziewanie wystawił i nie zyskał aprobaty postanowiono go wcisnąć mieszkańcom w sposób cwańszy za pomocą konsultacji społecznych i mocno wątpliwego internetowego głosowania. Szkoda czasu na taki teatr drodzy czytelnicy.
Żaden inny projekt logo nie mógł wygrać tego „plebiscytu” bo zgodnie z regulaminem mógł wygrać tylko ten wpisujący się w strategię promocji. A tylko ślimak spełniał to kryterium. To samo się tyczy całego dokumentu.
Uczestniczyłem w konsultacjach, na których zapytałem czy ten dokument można zmienić tzn. czy miasto może w nim swobodnie wprowadzać zmiany, czy wymaga to zgody autorki, która za poprawki także ma prawo żądać wynagrodzenia? Nie doczekałem się odpowiedzi, bo pewnie byłaby odmowna. Całą strategię zaczęto zrobić od końca. Kupiono sobie gotowy dokument i teraz na naszych oczach, przy bierności opozycji, dopycha się go kolanem. Jedyną pozytywną postacią okazuje się Rafał Gruchalski, który jak plotka niesie, nie chciał firmować swoim nazwiskiem tj bezczelnej hucpy. Cześć i Chwała ci Rafale i nawet mój niski pokłon.
Pozorne konsultacje to niestety nasza wina tzn. mieszkańców, którzy mają zadaje się w głębokim poważaniu gdzie nasze miasto zmierza. Także moja, bo byłem tylko na jednych konsultacjach w sprawie strategii promocji i jak zobaczyłem co się tam wyrabia, to dałem sobie spokój.
Likwidacja linii nr 2
Zniszczenie tej najstarszej linii tramwajowej w mieście to duży błąd. W Kaliningradzie zrobiono tak samo tzn. linii nie zlikwidowano tylko je zawieszono (w sumie 3). W praktyce zdemontowano całą infrastrukturę i z tramwajami koniec. A korki w Kaliningradzie są straszne właśnie dlatego, że zamiast puszczać tramwaje postawiono na transport autobusowy. Radzę się tam przejechać i zobaczyć jak w praktyce wygląda „zawieszenie funkcjonowania”.
Tymczasem linia do Bażantarni mogłaby strać się z powodzeniem jedną atrakcji turystycznych. Stary tramwaj stojący przed bramą mógłby wozić w weekendy turystów. W wielu miastach cywilizowanych tak się dzieje, że w okresie wakacji puszcza się zabytkowe tramwaje na tory. Tylko nie u nas. W Elblągu stare tramwaje wystawia się bez sensu przed bramą targową… w sumie to nie bardzo wiadomo po co. Czyż nie byłoby lepiej zobaczyć starą „eNkę” na trasie do Bażantarni?
Skoro już o Bażantarni mowa to po raz kolejny prezydent Nowaczyk działa wbrew miastu. Budować drogę przez Bażantarnię, która jest jedyną z niewielu atrakcji turystycznych i miejscem wypoczynku mieszkańców… czy to jest mądre? I przede wszystkim czy to jest potrzebne? Tak się zastanawiam… skoro nie ma uzasadnienia dla tej inwestycji, jest ona szkodliwa dla miasta (gdyż pozbawia go jednej z nielicznych atrakcji), a mimo to stara się ten projekt przeforsować UM to czy coś innego się za tym nie kryje? A może nowa droga ma przechodzić w pobliżu działek budowlanych, których wartość dzięki temu wzrośnie? A może kryją się za tym jakieś inne profity urzędników miejskich? Zastanówmy się nad tym. Bo ta inwestycja jest potrzebna tylko temu, kto na niej zarobi… ale na pewno nie nam mieszkańcom.
Na koniec mam jedną smutną refleksję. Brak konsultacji społecznych, nieme akceptowanie całego miejskiego bałaganu i bezczelności to niestety także efekt braku wolnych mediów w mieście. Wydaje mi się, że redakcje, które tu zostały siedzą w kieszeni UM, który daje im zarobić na reklamach… ze szkodą dla obywateli. Zasługujemy na wyczerpującą informację. Także o tym o czym panowie z UM nie chcą mówić głośno. W wielu miejscowościach, gdzie działają media nie ulegające lokalnym kacykom świadomość obywatelska jest na wyższym poziomie i tam zdarzało się nawet przeprowadzić udane referendum odwołujące prezydenta.
Wszyscy powinniśmy się nad tym zastanowić.
Ponieważ sam rozpocząłem ten temat na forum publicznym pozwolę sobie posumować to co się stało i nadal się dzieje. Liczyłem, że miasto wspierając aktywnie promocję naszych przedsiębiorców tj: sklepów, restauracji, innych usług doprowadzi do tego, że miasto będzie miało większą siłę nabywczą, a tym samym będzie atrakcyjniejsze dla kolejnych inwestorów. Nic z tego nie wyszło.
Po pierwsze źle przewidziano moment otwarcia małego ruchu granicznego, po drugie nie zrobiono absolutnie nic w kwestii promocji Elbląga jako ośrodka handlowego dla naszych rosyjskich sąsiadów.
Byłem w zeszły piątek w Kaliningradzie i pytałem się moich znajomych (i nie tylko) jak widzą zakupy w Polsce… Odpowiedź była jedna: my jeździmy do Gdańska, a na zakupy spożywcze to wybieramy Braniewo. Oczywiście można założyć, że jest to pewna logiczna i naturalna kolej rzeczy tzn. ci z mniejszymi potrzebami jadą blisko, a ci z większymi (także pieniędzmi) wybierają Gdańsk. Nie podoba mi się jednak to, że nasze władze nawet nie podjęły próby, aby Elbląg przybliżyć kaliningradczykom. Oczywiści mówię to o realnych działaniach, a nie pozornych. Do tych ostatnich zaliczam zrzucenie kwestii promocji miasta na nasz konsulat w mieście Kanta.
Drodzy czytelnicy sami się zastanówcie, czy chciałoby wam się gnać do konsulatu (mieszczącego się na uboczu) tylko po to, aby dostać informację jakie w Elblągu są sklepy czy restauracje? Gdy tymczasem na granicy bez problemów możecie wziąć sobie gazetę „Po sąsiedzku” i dowiedzieć się wszystkiego o Gdańsku w czasie oczekiwania na odprawę?
Gdy zasugerowałem, że przedsiębiorcy we współpracy z miastem powinni zrobić bezpłatną gazetkę rozdawaną w Kaliningradzie, to kilka dobrych dusz skomentowało to, że to nie socjalizm i każdy powinien działać sam. Ja nie widzę w tym nic złego, że miasto pomaga w promocji lokalnym przedsiębiorcom. Powiem więcej - to obowiązek miasta. W końcu płaca oni podatki i dają zatrudnienie, innymi słowy utrzymują całe ratuszowe wesołe towarzystwo.
Konstatacja jest taka, że nawet w TVN poszedł reportaż o Gdańsku, jako głównym celu rosyjskich klientów. Elbląg tę rozgrywkę już przegrał… na swoje życzenie.
Strategia Promocji
Lipne konsultacje od początku do końca. Najpierw było: ślimak, ślimak wystaw rogi… Gdy niespodziewanie wystawił i nie zyskał aprobaty postanowiono go wcisnąć mieszkańcom w sposób cwańszy za pomocą konsultacji społecznych i mocno wątpliwego internetowego głosowania. Szkoda czasu na taki teatr drodzy czytelnicy.
Żaden inny projekt logo nie mógł wygrać tego „plebiscytu” bo zgodnie z regulaminem mógł wygrać tylko ten wpisujący się w strategię promocji. A tylko ślimak spełniał to kryterium. To samo się tyczy całego dokumentu.
Uczestniczyłem w konsultacjach, na których zapytałem czy ten dokument można zmienić tzn. czy miasto może w nim swobodnie wprowadzać zmiany, czy wymaga to zgody autorki, która za poprawki także ma prawo żądać wynagrodzenia? Nie doczekałem się odpowiedzi, bo pewnie byłaby odmowna. Całą strategię zaczęto zrobić od końca. Kupiono sobie gotowy dokument i teraz na naszych oczach, przy bierności opozycji, dopycha się go kolanem. Jedyną pozytywną postacią okazuje się Rafał Gruchalski, który jak plotka niesie, nie chciał firmować swoim nazwiskiem tj bezczelnej hucpy. Cześć i Chwała ci Rafale i nawet mój niski pokłon.
Pozorne konsultacje to niestety nasza wina tzn. mieszkańców, którzy mają zadaje się w głębokim poważaniu gdzie nasze miasto zmierza. Także moja, bo byłem tylko na jednych konsultacjach w sprawie strategii promocji i jak zobaczyłem co się tam wyrabia, to dałem sobie spokój.
Likwidacja linii nr 2
Zniszczenie tej najstarszej linii tramwajowej w mieście to duży błąd. W Kaliningradzie zrobiono tak samo tzn. linii nie zlikwidowano tylko je zawieszono (w sumie 3). W praktyce zdemontowano całą infrastrukturę i z tramwajami koniec. A korki w Kaliningradzie są straszne właśnie dlatego, że zamiast puszczać tramwaje postawiono na transport autobusowy. Radzę się tam przejechać i zobaczyć jak w praktyce wygląda „zawieszenie funkcjonowania”.
Tymczasem linia do Bażantarni mogłaby strać się z powodzeniem jedną atrakcji turystycznych. Stary tramwaj stojący przed bramą mógłby wozić w weekendy turystów. W wielu miastach cywilizowanych tak się dzieje, że w okresie wakacji puszcza się zabytkowe tramwaje na tory. Tylko nie u nas. W Elblągu stare tramwaje wystawia się bez sensu przed bramą targową… w sumie to nie bardzo wiadomo po co. Czyż nie byłoby lepiej zobaczyć starą „eNkę” na trasie do Bażantarni?
Skoro już o Bażantarni mowa to po raz kolejny prezydent Nowaczyk działa wbrew miastu. Budować drogę przez Bażantarnię, która jest jedyną z niewielu atrakcji turystycznych i miejscem wypoczynku mieszkańców… czy to jest mądre? I przede wszystkim czy to jest potrzebne? Tak się zastanawiam… skoro nie ma uzasadnienia dla tej inwestycji, jest ona szkodliwa dla miasta (gdyż pozbawia go jednej z nielicznych atrakcji), a mimo to stara się ten projekt przeforsować UM to czy coś innego się za tym nie kryje? A może nowa droga ma przechodzić w pobliżu działek budowlanych, których wartość dzięki temu wzrośnie? A może kryją się za tym jakieś inne profity urzędników miejskich? Zastanówmy się nad tym. Bo ta inwestycja jest potrzebna tylko temu, kto na niej zarobi… ale na pewno nie nam mieszkańcom.
Na koniec mam jedną smutną refleksję. Brak konsultacji społecznych, nieme akceptowanie całego miejskiego bałaganu i bezczelności to niestety także efekt braku wolnych mediów w mieście. Wydaje mi się, że redakcje, które tu zostały siedzą w kieszeni UM, który daje im zarobić na reklamach… ze szkodą dla obywateli. Zasługujemy na wyczerpującą informację. Także o tym o czym panowie z UM nie chcą mówić głośno. W wielu miejscowościach, gdzie działają media nie ulegające lokalnym kacykom świadomość obywatelska jest na wyższym poziomie i tam zdarzało się nawet przeprowadzić udane referendum odwołujące prezydenta.
Wszyscy powinniśmy się nad tym zastanowić.
dr Michał Glock