Obserwując dyskusję w sprawie budowy stadionu przy ul. Agrykola, można stwierdzić, że brakuje w niej komentarza najbardziej zainteresowanych, czyli kibiców. Zapraszam zatem do zapoznania się z moim stanowiskiem. Jestem wieloletnim, czynnym kibicem Olimpii Elbląg. W 2007 r. wraz z innymi kibicami organizowałem akcję pt. „Walczymy o nowy stadion!”, której celem było przekonanie władz miasta do budowy stadionu typowo piłkarskiego.
Jako kibic Olimpii Elbląg z wielkim zaciekawieniem czytam coraz to nowsze wieści płynące z elbląskiego magistratu w sprawie budowy kompleksu sportowego przy ul. Agrykola. Wyjaśnienia naczelnika Wydziału Sportu UM Marka Burkhardta w sprawie koncepcji budowy stadionu piłkarskiego są dla mnie co najmniej dziwne. Jak się okazuje, przez cztery miesiące elblążanie żyli w przekonaniu, że stadion, który ma powstać przy Agrykola, będzie obiektem piłkarsko-lekkoatletycznym. W najnowszym piśmie przekazanym do elbląskich mediów Naczelnik stwierdził, że w projekt wizualizacji stadionu wkradł się błąd, przez co opinia publiczna została źle poinformowana. Dziwne jest to, że dopiero teraz, po interwencji elbląskich dziennikarzy odkryta została przez pana Burkhardta owa pomyłka.
Brak szczegółowej dokumentacji projektowej
Kolejną bardzo interesującą mnie rzeczą jest dokumentacja projektowa nowego stadionu. Jako częsty bywalec obiektu przy Agrykola chciałbym poznać szczegóły dotyczące jego nowego wyglądu i funkcjonalności. W tej kwestii Urząd Miasta nie zrobił nic, aby przybliżyć elblążanom wizję nowego stadionu. Dlaczego nie zostały opublikowane szczegółowe wizualizacje każdej z trybun (w Internecie można znaleźć tylko wizualizację trybuny krytej)? Czyżby nie było się czym chwalić? A może projekt jest tak niedoskonały, że lepiej nie wystawiać go na falę krytyki, tylko po cichu coś zrobić?
W tak ważnej dla wielu kibiców w Elblągu sprawie powinna odbyć się otwarta debata nad założeniami nowego stadionu, w której udział powinni wziąć również przedstawiciele klubu Olimpia Elbląg oraz kibice. W Warszawie, Poznaniu, Gdańsku czy Wrocławiu budowie nowych stadionów, od etapu projektowania do uroczystego otwarcia, towarzyszą prowadzone na dużą skalę działania informacyjne. U nas można odnieść wrażenie, że jest odwrotnie – informacje nie są spójne, nie wypowiada się w sprawie stadionu Prezydent, kolejne komunikaty Naczelnika Wydziału Sportu pełne są sprzeczności. Wszystko to składa się na obecną sytuację – nadal o nowym stadionie wiemy bardzo niewiele.
Kibice chcą budowy nowego stadionu, a nie modernizacji
Z wypowiedzi Pana Naczelnika można wywnioskować, że nowy stadion ma powstać w wyniku modernizacji obecnego, a dokładniej – obecna trybuna VIP zostałaby zburzona, a w jej miejscu pojawi się nowa, zadaszona trybuna, w miejscu „łuków” powstaną dwie nowe otwarte trybuny, natomiast trybuna „Prosta” zachowa swój pierwotny kształt.
Takiego projektu kibice nie są w stanie zaakceptować!
Nowe trybuny muszą powstać po wyburzeniu obecnych. W taki właśnie sposób tworzone są nowoczesne obiekty piłkarskie i taki chcemy, aby powstał w naszym mieście. Wszystkie trybuny muszą być zadaszone, pod nimi powinny znajdować się m.in. toalety, punkty gastronomiczne czy też pomieszczenia administracyjne. Stadion musi być tak stworzony, aby była możliwa jego łatwa rozbudowa. Na warunki elbląskie wystarczy, by na trybunach znalazło się 10 tysięcy miejsc siedzących z możliwością powiększenia pojemności obiektu o kolejne 5 tysięcy miejsc.
Bardzo ważne jest również, aby na stadionie zainstalowana była podgrzewana murawa, co pozwoli uniknąć problemów z rozgrywaniem spotkań w okresie zimowo-wiosennym.
Elbląg przegrał walkę o centrum pobytowe EURO 2012
W ubiegły weekend gościłem w niedalekiej Ostródzie, gdzie zwiedziłem plac budowy nowego stadionu tworzonego na zbliżające się Mistrzostwa Europy. Dlaczego tak duże miasto jak Elbląg nie mogło być centrum pobytowym EURO 2012?
Niestety, jak wiemy Elbląg starania o EURO 2012 przegrał już dawno. Dzisiaj powinniśmy uważnie patrzeć na doświadczenia małych miast budujących stadiony, porównywać projekty, które zostały przez nie wybrane do realizacji, z koncepcjami branymi pod uwagę u nas, w Elblągu. Powinniśmy być mądrzejsi w sprawie stadionu, bo mamy od kogo zbierać wiedzę. Wiedzę nie tylko dotyczącą finansów czy projektów budowlanych, ale także polityki informacyjnej miasta.
Mieszkańcy powinni o nowym stadionie wiedzieć tyle samo, co urzędnicy. Pełna informacja dla społeczeństwa to jedna z ważnych misji lokalnego samorządu.
Autopoprawka do budżetu
Na końcu mojego artykułu chciałbym podzielić się informacją, którą właśnie otrzymałem.
W najnowszej autopoprawce do budżetu Gminy Miasta Elbląg na rok 2010 podpisanej przez prezydenta Henrykę Słoninę można znaleźć taki zapis: „W związku z rezygnacją z realizacji zadania inwestycyjnego „Przebudowa i rozbudowa obiektów sportowych przy ul. Agrykola w Elblągu – etap I” – zmniejszenie dochodów (pochodzących z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej) i wydatków o kwotę 2 000 000 zł”.
Co to może oznaczać? Krótko mówiąc, możemy zapomnieć o jakichkolwiek robotach przy budowie nowego stadionu w obecnym roku kalendarzowym. Jest to bardzo dziwne, bo według zapewnień Naczelnika projekt jest gotowy (kosztował 1 mln zł) i czeka na realizację. Dlaczego zatem nie został do tej pory rozpisany odpowiedni przetarg? Na to pytanie niech każdy sam sobie odpowie.
Brak szczegółowej dokumentacji projektowej
Kolejną bardzo interesującą mnie rzeczą jest dokumentacja projektowa nowego stadionu. Jako częsty bywalec obiektu przy Agrykola chciałbym poznać szczegóły dotyczące jego nowego wyglądu i funkcjonalności. W tej kwestii Urząd Miasta nie zrobił nic, aby przybliżyć elblążanom wizję nowego stadionu. Dlaczego nie zostały opublikowane szczegółowe wizualizacje każdej z trybun (w Internecie można znaleźć tylko wizualizację trybuny krytej)? Czyżby nie było się czym chwalić? A może projekt jest tak niedoskonały, że lepiej nie wystawiać go na falę krytyki, tylko po cichu coś zrobić?
W tak ważnej dla wielu kibiców w Elblągu sprawie powinna odbyć się otwarta debata nad założeniami nowego stadionu, w której udział powinni wziąć również przedstawiciele klubu Olimpia Elbląg oraz kibice. W Warszawie, Poznaniu, Gdańsku czy Wrocławiu budowie nowych stadionów, od etapu projektowania do uroczystego otwarcia, towarzyszą prowadzone na dużą skalę działania informacyjne. U nas można odnieść wrażenie, że jest odwrotnie – informacje nie są spójne, nie wypowiada się w sprawie stadionu Prezydent, kolejne komunikaty Naczelnika Wydziału Sportu pełne są sprzeczności. Wszystko to składa się na obecną sytuację – nadal o nowym stadionie wiemy bardzo niewiele.
Kibice chcą budowy nowego stadionu, a nie modernizacji
Z wypowiedzi Pana Naczelnika można wywnioskować, że nowy stadion ma powstać w wyniku modernizacji obecnego, a dokładniej – obecna trybuna VIP zostałaby zburzona, a w jej miejscu pojawi się nowa, zadaszona trybuna, w miejscu „łuków” powstaną dwie nowe otwarte trybuny, natomiast trybuna „Prosta” zachowa swój pierwotny kształt.
Takiego projektu kibice nie są w stanie zaakceptować!
Nowe trybuny muszą powstać po wyburzeniu obecnych. W taki właśnie sposób tworzone są nowoczesne obiekty piłkarskie i taki chcemy, aby powstał w naszym mieście. Wszystkie trybuny muszą być zadaszone, pod nimi powinny znajdować się m.in. toalety, punkty gastronomiczne czy też pomieszczenia administracyjne. Stadion musi być tak stworzony, aby była możliwa jego łatwa rozbudowa. Na warunki elbląskie wystarczy, by na trybunach znalazło się 10 tysięcy miejsc siedzących z możliwością powiększenia pojemności obiektu o kolejne 5 tysięcy miejsc.
Bardzo ważne jest również, aby na stadionie zainstalowana była podgrzewana murawa, co pozwoli uniknąć problemów z rozgrywaniem spotkań w okresie zimowo-wiosennym.
Elbląg przegrał walkę o centrum pobytowe EURO 2012
W ubiegły weekend gościłem w niedalekiej Ostródzie, gdzie zwiedziłem plac budowy nowego stadionu tworzonego na zbliżające się Mistrzostwa Europy. Dlaczego tak duże miasto jak Elbląg nie mogło być centrum pobytowym EURO 2012?
Niestety, jak wiemy Elbląg starania o EURO 2012 przegrał już dawno. Dzisiaj powinniśmy uważnie patrzeć na doświadczenia małych miast budujących stadiony, porównywać projekty, które zostały przez nie wybrane do realizacji, z koncepcjami branymi pod uwagę u nas, w Elblągu. Powinniśmy być mądrzejsi w sprawie stadionu, bo mamy od kogo zbierać wiedzę. Wiedzę nie tylko dotyczącą finansów czy projektów budowlanych, ale także polityki informacyjnej miasta.
Mieszkańcy powinni o nowym stadionie wiedzieć tyle samo, co urzędnicy. Pełna informacja dla społeczeństwa to jedna z ważnych misji lokalnego samorządu.
Autopoprawka do budżetu
Na końcu mojego artykułu chciałbym podzielić się informacją, którą właśnie otrzymałem.
W najnowszej autopoprawce do budżetu Gminy Miasta Elbląg na rok 2010 podpisanej przez prezydenta Henrykę Słoninę można znaleźć taki zapis: „W związku z rezygnacją z realizacji zadania inwestycyjnego „Przebudowa i rozbudowa obiektów sportowych przy ul. Agrykola w Elblągu – etap I” – zmniejszenie dochodów (pochodzących z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej) i wydatków o kwotę 2 000 000 zł”.
Co to może oznaczać? Krótko mówiąc, możemy zapomnieć o jakichkolwiek robotach przy budowie nowego stadionu w obecnym roku kalendarzowym. Jest to bardzo dziwne, bo według zapewnień Naczelnika projekt jest gotowy (kosztował 1 mln zł) i czeka na realizację. Dlaczego zatem nie został do tej pory rozpisany odpowiedni przetarg? Na to pytanie niech każdy sam sobie odpowie.
Robert Turlej