Piłkarki ręczne Energi Startu Elbląg odniosły pierwsze zwycięstwo w sezonie 2024/2025 Orlen Superligi Kobiet. Drużyna Magdaleny Stanulewicz pokonała na wyjeździe Sośnicę Gliwice 24:21.
SPR Sośnica Gliwice to nowy zespół w Orlen Superlidze Kobiet, który wrócił do najwyższej klasy rozgrywkowej po 17 latach. Zajął miejsce wycofanego z rozgrywek Handball JKS Jarosław, a w jego składzie znalazły się zawodniczki grające wcześniej właśnie w Jarosławiu.
Dla Sośnicy mecz ze Startem był pierwszym w tym sezonie bowiem mecz z 1. kolejki z MKS FunFloor Lublin został przełożony. Z kolei elblążanki miały już za sobą premierowe starcie, w którym w rywalizacji z gnieźniankami wywalczyły punkt.
Wynik spotkania otworzyła Aleksandra Zych. Przyjezdne mogły w krótkim czasie odskoczyć, jednak nie wykorzystały rzutu karnego, a potem także kontrataku. W 6. minucie gospodynie wyrównały na 1:1, a pięć minut później Sośnica wyszła na prowadzenie 4:3. Dwa kontrataki elblążanek spowodowały. że to one mogły się cieszyć z minimalnego prowadzenia. Warto nadmienić, że w obu drużynach z dobrej strony prezentowały się bramkarki Małgorzata Ciąćka i Weronika Kordowiecka.
Po przerwie zarządzonej na prośbę Michała Kubisztala, lepiej na parkiecie funkcjonowały zawodniczki Energi, które w 17. minucie meczu miały trzy bramki przewagi (7:4). Gospodynie zdołały zdobyć gola kontaktowego, a chwilę później zaskakujące rywalki rzuty bieżne oddała Iga Dworniczuk. Elblążanki utrzymywały kilkubramkowe prowadzenie i na przerwę udały się przy wyniku 13:10.
Po zmianie stron gospodyniom nie udało się doprowadzić do wyrównania, choć były już o krok. W 35. minucie, po trafieniu Aleksandry Zych, Start prowadził 15:13. Elblążanki utrzymywały dystans, a przy stanie 18:16 o przerwę poprosiła Magdalena Stanulewicz. Po wznowieniu znów dobrze interweniowała bramkarka Energi, a jej koleżanki z pola również nieźle spisywały się w defensywie.
Sośnica próbowała grać siedmioma zawodniczkami w polu, jednak w 50. minucie przyjezdne odskoczyły na cztery gole (21:17). Gdy na ławkę kar powędrowała kapitan Startu, rywalki wykorzystały brak golkiperki między słupkami i dwukrotnie posłały piłkę do pustej bramki. Zaraz udało im się zdobyć trzeciego z rzędu gola i tym samym zminimalizowały straty do jednego trafienia.
Elblążanki także wykorzystały brak Weroniki Kordowieckiej między słupkami i też dwukrotnie trafiły do pustej bramki. Ostatecznie drużyna Magdalena Stanulewicz pokonała Sośnicę 24:21.
SPR Sośnica Gliwice - Energa Start Elbląg 21:24 (10:13)
Sośnica: Kordowiecka 1, Kubisztal, Musakova - Byzdra 6, Kozimur 3, Kostuch 3, Dorsz 3, Dmytrenko 2, Leśniak 1, Szczotka 1, Dębiak 1, Skubacz, Bancilon, Kuziewicz, Strózik, Tukaj.
Start: Ciąćka, Pentek - Zych 6, Grabińska 5, Tarczyluk 3, Dworniczuk 2, Kubisova 2, Kuźmińska 2, Pahrabitskaya 2, Peplińska 1, Szczepanek 1, Wiśniewska, Chwojnicka, Stefańska.
Kolejne spotkanie elblążanki zagrają na własnym parkiecie 21 września z Energą Szczypiorno Kalisz.