
W jednym z domów w Jagodniku pod Elblągiem doszło ok. godz. 8 rano do wybuchu, a następnie pożaru. Poszkodowane są dwie osoby, na szczęście ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Na miejscu z ogniem walczy 16 strażaków. Zobacz zdjęcia.
- Zostaliśmy zadysponowani do pożaru budynku mieszkalnego z częścią warsztatową w Jagodniku. Po przybyciu na miejsce zastano pożar w pełni rozwinięty. Prawdopodobnie w budynku doszło do wybuchu niewiadomego pochodzenia, nie jesteśmy obecnie w stanie ustalić przyczyny. Podczas przeszukania budynku strażacy znaleźli dwie butle, które są chłodzone w pobliskim stawie. Trwają intensywne działania gaśnicze - relacjonuje obecny na miejscu st. kpt. Mateusz Norek, p.o. zastępcy komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu.
Jeszcze przed przyjazdem strażaków budynek o własnych siłach opuściło dwoje mieszkańców. Z naszych informacji wynika, że doznali poparzeń, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo, trafili pod opiekę ratowników medycznych.
Na miejscu z pożarem walczyło w pewnym momencie nawet 40 strażaków. Akcja gaśnicza może potrwać nawet kilka godzin.
Aktualizacja z godz. 14. - Pożar się już nie rozprzestrzenia, ale na miejscu nadal działają strażacy. Rozbierają pozostałą konstrukcję dachową, by mieć pewność, że źródło pożaru jest ugaszone - poinformował nas st. kpt. Mateusz Norek.
Przyczynę pożaru wyjaśni policyjne dochodzenie, mógł nią być wybuch kotła centralnego ogrzewania.