W Elblągu, jak i w innych częściach kraju, Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło zbiórkę podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie ogólnokrajowego referendum w sprawie nielegalnych imigrantów. - Referendum przy wyborach parlamentarnych nie było skuteczne ze względu na niższą frekwencję, ale mam nadzieję, że teraz będzie inaczej - mówi Marek Pruszak, przewodniczący klubu radnych PiS w Radzie Miejskiej w Elblągu.
„Czy jesteś za odrzuceniem przymusowego przyjmowania nielegalnych migrantów, które skutkuje ryzykiem spadku bezpieczeństwa osobistego i ekonomicznego” – takie pytanie widnieje na drukach wniosków, na których Prawo i Sprawiedliwość zbiera podpisy pod ogólnopolskim referendum, Zbiórka w Elblągu, jak i w innych części kraju właśnie się rozpoczęła. By wniosek mógł być procedowany w Sejmie, PiS musi zebrać co najmniej 100 tysięcy podpisów.
- Referendum przy wyborach parlamentarnych nie było skuteczne ze względu na niższą frekwencję, ale mam nadzieję, że teraz będzie inaczej. To sprawa wyjątkowo trudna. Decyzje rządu, dotyczące ograniczenia azylu czasowego, terytorialnego nie do końca mnie przekonują, że to będą skuteczne działania. Napływ migrantów może być przecież również ze strony zachodniej, z Niemiec innych krajów. Słyszeliśmy o relokacji, a to jest duże zagrożenie dla całej Polski. Dlatego rozpoczynamy tę akcję zbiórki podpisów – tłumaczył na zwołanej w piątek konferencji prasowej Marek Pruszak, szef klubu radnych PiS w Radzie Miejskiej w Elblągu.
Nawiązanie do wystąpienia prezesa
To nawiązanie do porannej konferencji kierownictwa PiS w Sejmie, na której prezes tej partii Jarosław Kaczyński krytykował przyjęty przez rząd dokument o polityce migracyjnej Polski.
- W tym dokumencie jest sporo na temat przystosowania naszego społeczeństwa do obecności migrantów, uproszczenia procedur legalizacyjnych i wreszcie stworzenia centrów, w których, jak można zrozumieć, będą przebywali migranci, przynajmniej przez jakiś czas. I tych centrów ma być 49. To narzuca myśl, że na terenie każdego dawnego województwa, bo tyle było przecież województw w Polsce, będzie takie centrum, chociaż oczywiście, porządek podziału też może być inny. Czy to oznacza, że rozwiązano jakieś problemy? No nie, bo mówi się z jednej strony o tym, że zostaje zawieszone prawo do azylu. To skądinąd jest prawnie kwestią mocno skomplikowaną, ale z drugiej strony mówi się też o uproszczonych procedurach. W gruncie rzeczy można to po prostu potraktować jako dokument, który przygotowuje w Polsce wprowadzenie polityki multi-kulti i paktu imigracyjnego – mówił Jarosław Kaczyński. - Jeżeli Donald Tusk chciałby pokazać, że rzeczywiście chce się tym niebezpieczeństwom przeciwstawić, to jest kartka, która służy do zbierania podpisów w sprawie referendum odnoszącego się do paktu imigracyjnego. Za, czy przeciw? No i gdyby Donald Tusk podpisał taką kartkę, no to rzeczywiście można by powiedzieć, że wtedy ta radykalna zmiana jego postawy byłaby jakoś tam uwiarygodniona, chociaż jego wiarygodność generalnie jest po prostu niebywale niska. Chcemy zwrócić uwagę, że to co jest w tej chwili przez rząd przedstawiane, jako sukces jest w gruncie rzeczy niczym innym, jak wejściem na tę drogę, która będzie dla polskich obywateli drogą pogorszenia ich standardu życia.
Elbląscy radni PiS przeciw centrom migracyjnym
PiS protestuje przeciwko planom stworzenia centrów migracyjnych w naszym kraju. Elbląscy radni obawiają się, że jedno z nich może powstać w Elblągu. Przypominają, że miasto przyjęło już około dwóch tysięcy uchodźców z Ukrainy.
- Są to osoby, które asymilują się ze społeczeństwem, chcą podjąć pracę na terenie miasta. Z raportu Deloitte wynika, że gdyby nie mniejszość ukraińska, to prawdopodobnie jako kraj byliśmy w recesji gospodarczej – mówił Michał Rutkowski, radny PiS. – Z informacji, które do nas docierają wynika, że centrum integracji imigrantów ma być 49, pokrywa się to z byłym miastami wojewódzkim, dlatego wszystko wskazuje na to, że jedno z takich centrów pojawi się u nas w Elblągu. Będziemy chcieli przedłożyć panu prezydentowi projekt uchwały, sprzeciwiającej się powstaniu takiego centrum na terenie miasta, będziemy apelować do władz miasta naciskały na rząd, by w kwestii uszczelniania granicy Polski nielegalni imigranci nie dostawali się na terenie Rzeczpospolitej Polski, a nie by tworzyć takie centra.
Dziennikarze dopytywali o to, czy PiS poprze w Radzie Miejskiej inicjatywę uchwałodawczą, jaką zgłosiła grupa mieszkańców związanych z Konfederacją, by przy okazji wyborów na prezydenta RP przeprowadzić lokalne referendum w sprawie przyjmowania w mieście imigrantów.
- Obawiam się, że referendum miejskie nie dojdzie do skutku. Znamy stanowisko obecnego prezydenta, który w kampanii wyborczej jednoznacznie stwierdził, że będzie przyjmował migrantom, tworzył dla nich warunki. Poza tym są względy formalne. Jest ustawa o referendach, która mówi, że taka inicjatywa może być złożona, ale przez 10 procent mieszkańców uprawnionych do głosowania. Ta droga w tym przypadku jest pominięta. Doceniamy tę akcję, ale ogólnopolskie referendum – mam nadzieję dojdzie do skutku – będzie bardziej wiążące przede wszystkim dla rządu – uważa Marek Pruszak.
Podpisy PiS zbiera w swojej siedzibie przy ul. 1 Maja, zapowiada też organizację punktów zbiórki.