Nigdy nie wiadomo, co może spotkać człowieka, który siedzi na balkonie i pali papierosa. Tak jak ojca naszego Czytelnika, który wczoraj (29 września) zobaczył tajemniczą kulę światła nad Żuławami. I jak relacjonuje, prawdopodobnie nie był to lampion weselny.
- Wczoraj byłem świadkiem ciekawego i tajemniczego zjawiska na naszym niebie. Wieczorem, po godz. 19 odebrałem telefon od mojego ojca, który mieszka na Zawadzie. Paląc papierosa na balkonie zauważył dziwny, świecący obiekt. Również i ja postanowiłem zobaczyć to dziwne zjawisko z mojego balkonu położonego w innej części miasta - relacjonuje nasz Czytelnik. - Faktycznie, na horyzoncie, dość wysoko "wisiał" mocno świecący, zagadkowy obiekt. Choć warunki oświetleniowe były już bardzo słabe postanowiłem to sfotografować. Całe zjawisko trwało dość długo, bo prawie 20 minut. Tajemnicza kula przesuwała się bardzo powoli, obniżając lot w kierunku ziemi.
Dodam, że nie był to lampion weselny, bo światło było o wiele mocniejsze i większe, a obiekt musiał być bardzo duży. Widać go było bardzo wyraźnie, dla porównania można porównać na zdjęciu inne światła wieczorne.
Dodam, że nie był to lampion weselny, bo światło było o wiele mocniejsze i większe, a obiekt musiał być bardzo duży. Widać go było bardzo wyraźnie, dla porównania można porównać na zdjęciu inne światła wieczorne.
oprac.mw