Ohoho z jaką ironią napisał wielki szacowny mieszczanin z wielkiej aglomeracji elbląskiej, który uznaje się za coś lepszego a pewnie taki sam pegerus jak i oni bo rodzice za komuny przyjechali do Elbląga za robotą albo dziadki po wojnie z drewnianej chaty krytej strzechą gdzieś spod Tarnopola.