Alkoholizm to choroba egoistów. Sama mam male dziecko i alkoholika, ktory wybral picie, mimo mlodego wieku i tak naprawde wszystkiego, czego potzeba czlowiekowi do szczescia. Probowalam pomagac, chodzil na leczenie, z ktorego wracal nachlany. nikomu nie zycze takiego meza i ojca, bo z takim czlowiekiem to jest męka!!! Mogl sie ogarnac zamiast chlac zapic sie na smierc. Przykre, bo to jednak czlowiek, ale jak sobie nie chcesz pomoc w tej chorobie to nikt ci nie pomoze i taka prawda. Szkoda mi tylko tej bylej zony, mam nadzieje, ze nikt jej nie bedzie oskarzal za to c sie stalo.