Warto dokładnie wyjaśnić też sprawę udziału w referendum. “Jeżeli wyborca odmówi przyjęcia karty lub kart do głosowania obwodowa komisja wyborcza odnotuje to w spisie wyborców” - wyjaśniła PKW. Jak to zrobią? Fajka przy nazwisku wyborcy? Tym sposobem PiS będzie miał imienną listę zwolenników opozycji. Oczywistym wydaje się, że dla PiS ci co przyjdą na wybory i nie wezmą udziału w referendum to nie Polacy tylko zwolennicy opozycji wroga Polski. I będą wiedzieć kto to jest z imienia i nazwiska. Brzytwa w łapach małpy może być niebezpieczna. Podobno lepiej i bezpiecznej jest wziąć trzy karty do głosowania a referendalną przedrzeć i wrzucić do urny ale pewności też nie mam. Dwie ustawy różne opinie. Jedna, że można druga za zniszczenie umożliwia nawet wyrok. Jeżeli jest tak jak piszę to takiej kombinacji wybory + referendum to i Stalin by się nie powstydził.
@Cz - Spoko ! Kaczyński swoich wystraszył ale głosujący ma wybór i nie trzeba się bać konsekwencji, nawet komunizm nie ingerował w wolną wolę wyborcy. Prawo jedno dla wszystkich, można śmiało przedrzeć kartę na pół i wrzucić, wtedy ona jest nie ważna i nie wpływa na frekwencję. Błędem jest kiedy wrzucisz kartę z dwoma krzyżykami lub bez krzyżyk bo wtedy jest głos nie ważny ale wlicza się do frekwencji. A wiadomo że ponad 50% głosów daje wiążący wynik.