Sami nie znikną, chcieli by odejść, ale teraz koryto ich trzyma, co za czasy - kiedyš nie można było ich oderwać od koryta, - dzisiaj chcą odejść a koryto ich trzyma, takie czasy dzisiaj nie wiadomo gdzie kończy się koryto a gdzie zaczyna się człowiek, taka warszawska Syrenka- pók kobiety - pół korytka, czyli Kobrytka. Ma Warszawa swoją Syrenkę, a My Kobrytkę I Piekarczyka