
Trzy lata temu dyrektorzy trzech elbląskich szpitali podpisali porozumienie o podziale usług. Część tych zapisów została wykonana, a część nie. Jerzy Wilk uważa, że nie należy „boczyć się” i dojść do porozumienia, przy czym podkreśla, że taka wola wśród dyrektorów jest.
Kto zyskał, kto stracił?
Trzy lata temu Elżbieta Gelert, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego, Wiesława Lech, dyrektor Szpitala Miejskiego im. Jana Pawła II i Mirosław Gorbaczewski, dyrektor Elbląskiego Szpitala Specjalistycznego, potocznie nazywanego „wojskowym”, podpisali porozumienie, na mocy którego postanowiono zrobić swego rodzaju roszady pomiędzy oddziałami w poszczególnych szpitalach. Wszystko odbyło się za zgodą i pod patronatem ówczesnych władz.
I tak trzy oddziały - chorób wewnętrznych, rehabilitacyjny oraz ortopedii i traumatologii narządu ruchu ze Szpitala Miejskiego miały zostać przeniesione do Elbląskiego Szpitala Specjalistycznego. Udało się, choć nie w całości, bo jak mówił Mirosław Gorbaczewski oddziału ortopedii w szpitalu przy ul. Komeńskiego do tej pory nie ma.
Postanowiono również, że oddział położniczy i ginekologiczny z Elbląskiego Szpitala Specjalistycznego trafi do Szpitala Miejskiego, a oddział neurologiczny z dawnego szpitala wojskowego trafi do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Z kolei stamtąd do Szpitala Miejskiego w całości miał zostać przeniesiony oddział pediatrii (więcej o przenosinach tutaj) tak się jednak nie stało. W efekcie jedno skrzydło placówki przy ul. Żeromskiego stoi puste, a placówka ma więcej strat.
Wola współpracy jest
- Rozmawiałem z dyrektorami wszystkich szpitali i zapytałem wprost, czy to porozumienie należy kontynuować. Wszyscy doszli do wniosku, że tak – mówił Jerzy Wilk podczas dzisiejszej (23 czerwca) Komisji Zdrowia i Spraw Społecznych. - Chodzi o to, żeby ze sobą nie rywalizować, a uzupełniać się i wszyscy są zdania, że porozumienie trzeba dalej realizować. Ja też uważam, że nie należy się boczyć i dyskutować, kto zyskał, a kto stracił, a kontynuować te działania.
Chodzi tu zwłaszcza o sporną kwestię pediatrii, jak mówił Jerzy Wilk według rozmów, które już się odbyły nikt już nie upiera się przy tym, żeby pediatria była w Szpitalu Miejskim.
- Trzeba sobie to szczerze powiedzieć – tutaj potrzebne są zbyt duże nakłady finansowe – mówił Wilk i dodał, że dla rodziców najważniejsze jest to, żeby wiedzieli, gdzie mają zawieźć chore dziecko. - Nie może być tak, że raz dyżuruje Wojewódzki Szpital Zespolony, a raz Szpital Miejski, bo i tu jest pediatria, i tam. A to właśnie w tym pierwszym jest cała aparatura diagnostyczna i często zdarza się, że w dniach, kiedy przyjmuje Szpital Miejski dziecko i tak jest przewożone do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Dziecko narażone jest na niedogodności, rodzice zaniepokojeni są transportami. I rzeczywiście dyrektorzy doszli do wniosku, że najlepiej, żeby pediatria była w jednym miejscu, czyli tam, gdzie można to zrobić szybciej. To wojewódzki jest do tego bardziej przygotowany. Prowadzimy rozmowy, żeby była to transakcja wiązana.
Nasze dwa nowe oddziały
Oba, czyli geriatria i pulmonologia pojawiłyby się w Szpitalu Miejskim przy ul. Żeromskiego. Żeby uruchomić ten pierwszy potrzeba ok. sześć mln złotych, a miasto chce te pieniądze pozyskać z funduszy norweskich. Jak mówił Jerzy Wilk projekt już złożono.
- Czekamy na rozstrzygnięcie [a to nastąpi jesienią -red.]. Jeżeli wygramy to właśnie z tych pieniędzy utworzymy oddział. A jeżeli nie to wtedy zrobimy go z pieniędzy unijnych, z tej nowej perspektywy [Elbląg otrzyma na inwestycje w latach 2014-2020 ok. 37 mln euro, z czego spora część ma zostać przeznaczona właśnie na elbląskie szpitale – red.]
Drugi projekt to oddział pulmonologii, który również miałby powstać w Szpitalu Miejskim. Jak mówił Jerzy Wilk, dyrektor warmińsko- mazurskiego oddziału NFZ Andrzej Zakrzewski, pozytywnie odnosi się do tego pomysłu. Są duże szanse, że pulmonologia mogłaby zacząć działać już od stycznia przyszłego roku.
- Dyrektor zadeklarował oficjalnie, że będzie kontrakt na co najmniej trzy miliony złotych właśnie dla tego oddziału, równie pozytywnie zaopiniował ten pomysł konsultant krajowy NFZ – mówił Jerzy Wilk.
Trzy lata temu Elżbieta Gelert, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego, Wiesława Lech, dyrektor Szpitala Miejskiego im. Jana Pawła II i Mirosław Gorbaczewski, dyrektor Elbląskiego Szpitala Specjalistycznego, potocznie nazywanego „wojskowym”, podpisali porozumienie, na mocy którego postanowiono zrobić swego rodzaju roszady pomiędzy oddziałami w poszczególnych szpitalach. Wszystko odbyło się za zgodą i pod patronatem ówczesnych władz.
I tak trzy oddziały - chorób wewnętrznych, rehabilitacyjny oraz ortopedii i traumatologii narządu ruchu ze Szpitala Miejskiego miały zostać przeniesione do Elbląskiego Szpitala Specjalistycznego. Udało się, choć nie w całości, bo jak mówił Mirosław Gorbaczewski oddziału ortopedii w szpitalu przy ul. Komeńskiego do tej pory nie ma.
Postanowiono również, że oddział położniczy i ginekologiczny z Elbląskiego Szpitala Specjalistycznego trafi do Szpitala Miejskiego, a oddział neurologiczny z dawnego szpitala wojskowego trafi do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Z kolei stamtąd do Szpitala Miejskiego w całości miał zostać przeniesiony oddział pediatrii (więcej o przenosinach tutaj) tak się jednak nie stało. W efekcie jedno skrzydło placówki przy ul. Żeromskiego stoi puste, a placówka ma więcej strat.
Wola współpracy jest
- Rozmawiałem z dyrektorami wszystkich szpitali i zapytałem wprost, czy to porozumienie należy kontynuować. Wszyscy doszli do wniosku, że tak – mówił Jerzy Wilk podczas dzisiejszej (23 czerwca) Komisji Zdrowia i Spraw Społecznych. - Chodzi o to, żeby ze sobą nie rywalizować, a uzupełniać się i wszyscy są zdania, że porozumienie trzeba dalej realizować. Ja też uważam, że nie należy się boczyć i dyskutować, kto zyskał, a kto stracił, a kontynuować te działania.
Chodzi tu zwłaszcza o sporną kwestię pediatrii, jak mówił Jerzy Wilk według rozmów, które już się odbyły nikt już nie upiera się przy tym, żeby pediatria była w Szpitalu Miejskim.
- Trzeba sobie to szczerze powiedzieć – tutaj potrzebne są zbyt duże nakłady finansowe – mówił Wilk i dodał, że dla rodziców najważniejsze jest to, żeby wiedzieli, gdzie mają zawieźć chore dziecko. - Nie może być tak, że raz dyżuruje Wojewódzki Szpital Zespolony, a raz Szpital Miejski, bo i tu jest pediatria, i tam. A to właśnie w tym pierwszym jest cała aparatura diagnostyczna i często zdarza się, że w dniach, kiedy przyjmuje Szpital Miejski dziecko i tak jest przewożone do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Dziecko narażone jest na niedogodności, rodzice zaniepokojeni są transportami. I rzeczywiście dyrektorzy doszli do wniosku, że najlepiej, żeby pediatria była w jednym miejscu, czyli tam, gdzie można to zrobić szybciej. To wojewódzki jest do tego bardziej przygotowany. Prowadzimy rozmowy, żeby była to transakcja wiązana.
Nasze dwa nowe oddziały
Oba, czyli geriatria i pulmonologia pojawiłyby się w Szpitalu Miejskim przy ul. Żeromskiego. Żeby uruchomić ten pierwszy potrzeba ok. sześć mln złotych, a miasto chce te pieniądze pozyskać z funduszy norweskich. Jak mówił Jerzy Wilk projekt już złożono.
- Czekamy na rozstrzygnięcie [a to nastąpi jesienią -red.]. Jeżeli wygramy to właśnie z tych pieniędzy utworzymy oddział. A jeżeli nie to wtedy zrobimy go z pieniędzy unijnych, z tej nowej perspektywy [Elbląg otrzyma na inwestycje w latach 2014-2020 ok. 37 mln euro, z czego spora część ma zostać przeznaczona właśnie na elbląskie szpitale – red.]
Drugi projekt to oddział pulmonologii, który również miałby powstać w Szpitalu Miejskim. Jak mówił Jerzy Wilk, dyrektor warmińsko- mazurskiego oddziału NFZ Andrzej Zakrzewski, pozytywnie odnosi się do tego pomysłu. Są duże szanse, że pulmonologia mogłaby zacząć działać już od stycznia przyszłego roku.
- Dyrektor zadeklarował oficjalnie, że będzie kontrakt na co najmniej trzy miliony złotych właśnie dla tego oddziału, równie pozytywnie zaopiniował ten pomysł konsultant krajowy NFZ – mówił Jerzy Wilk.