
Nie ukrywajmy, na elbląskim rynku nie jest łatwo znaleźć satysfakcjonującą i dobrze płatną pracę. Nie znaczy to, naturalnie, że nie jest to możliwe, ale nie każdy ma szczęście mieć dobrą posadę. W ostatnim czasie wiele osób straciło pracę, nie wszystkim udało się znaleźć coś nowego. Jak nie zwariować, siedząc w domu? Co robić, by nie wypaść z rynku i nie popaść we frustrację? W tym tekście nie chodzi o porady, jak znaleźć pracę, ale co zrobić, by nie zwariować, gdy jej wciąż nie ma.
Dla aktywnej, ambitnej osoby nie ma niczego gorszego niż pozostanie w domu bez żadnego zajęcia. Niestety i takich ludzi dotyka problem bezrobocia. Wyjątkowo trudno mają w dzisiejszych czasach kobiety, które są niechętnie zatrudniane w młodym wieku ze względu na „możliwość zajścia w ciążę”, a starsze ze względu na… wiek. Młodym brak doświadczenia, starzy mają go zbyt wiele. Młode mamy mogą potencjalnie brać zbyt wiele zwolnień na dziecko, starsze kobiety same bywają chorowite. Koło się zamyka! Z wielu względów pracodawcy łatwiej jest zatrudnić mężczyznę. .. Co ma zrobić kobieta, która nie ma pracy, perspektyw na szybką zmianę tej sytuacji, jak przetrwać te trudne chwile?
Każdy dzień bezrobotnej wygląda podobnie. Budzisz się wcześnie rano, chociaż mogłabyś spać do południa, i wstawiasz wodę na kawę. W międzyczasie sprawdzasz wszystkie portale z ogłoszeniami o pracy w nadziei, że od wczorajszej nocy coś się zmieniło. „Może jest coś dla mnie” myślisz naiwnie i po raz kolejny przekonujesz się, że najciekawsze ogłoszenia dotyczą pracy dla montera, spawacza, ewentualnie operatora koparki. Każdy kolejny poranek jest trudniejszy od poprzedniego. Pieniądze na koncie topnieją w błyskawicznym tempie, a banki po kolei odmawiają wydania kart kredytowej. Frustracja, rozpacz, wściekłość… Jak z tym żyć?
Nie jest łatwo i zapewne nie będzie po przeczytaniu jednego artykułu dotyczącego bezrobocia. Można jednak spróbować coś zmienić w życiu tak, by stało się ono chociaż odrobinę lepsze. Przede wszystkim, najważniejszą sprawą jest nastawienie psychiczne. Bardzo łatwo jest się załamać, popaść we frustrację i beznadzieję. Ale co to zmieni? Czy łzy i złość sprawią, że praca nagle się pojawi? Warto przemyśleć swoje odczucia i znaleźć odpowiedź na pytanie, „co złe emocje zmienią w mojej sytuacji?”.
Zapewne negatywne odczucia niewiele dobrego wprowadzą do codzienności i nie sprawią, że wymarzona praca się znajdzie. Będzie wręcz odwrotnie. Jeśli nawet pojawi się ciekawe ogłoszenie, osoba sfrustrowana wcale go nie odnajdzie, nie wierząc, że to może być prawda. A nawet jeśli uda się jej jednak wysłać CV i dostać na rozmowę kwalifikacyjną, który pracodawca zatrudni kogoś, kto ma wisielczą minę i łzy w oczach? Nastawienie to ogromnie istotna sprawa i często nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo. Będąc w dobrym nastroju wyślemy przecież dużo więcej listów motywacyjnych, łatwiej znajdziemy nowe ogłoszenia i wymyślimy więcej pomysłów na swój biznes.
Warto jest wziąć się w garść i zamiast siedzieć bezczynnie w domu, spróbować znaleźć jakieś szkolenie podnoszące kwalifikacje. Pomoże ono nie tylko w ewentualnym znalezieniu zajęcia, ale przede wszystkim sprawi, że coś się zacznie dziać, dni nie będą takie same. Można też poznać nowych, ciekawych ludzi, wyjść z domu i rozpocząć jakiekolwiek działania, co jest bardzo istotne dla osoby bezrobotnej. Warto zajrzeć m.in. na strony http://www.szkolenia.bezrobocie.org.pl/ , http://www.elblag.up.gov.pl/kat/id/103.
Nie wolno zapominać o sobie i swoich najbliższych. To, że nie ma pracy, nie znaczy wcale, że automatycznie osoba bezrobotna staje się niepotrzebna! Nadal jest się przecież matką, żoną, córką, przyjaciółką… Te role są w życiu niezwykle istotne i nie można ich zaniedbywać. W czasie, gdy nie ma pracy, można przecież zrobić tyle innych rzeczy! Przeczytać książki, które leżą od lat w kącie, znaleźć czas dla dawno niewidzianej przyjaciółki, wyjść na spacer, zapisać się na lekcje języka, które wcale nie muszą być bardzo drogie.
Ważne, by nie zwątpić w siebie i nie tracić wiary w to, że w końcu los się odmieni. Praca się znajdzie, jeśli nie ta wymarzona, to chociaż taka, która zaspokoi najważniejsze potrzeby. Czasami trzeba tylko cierpliwie poczekać i nie zrażać się porażkami.
Każdy dzień bezrobotnej wygląda podobnie. Budzisz się wcześnie rano, chociaż mogłabyś spać do południa, i wstawiasz wodę na kawę. W międzyczasie sprawdzasz wszystkie portale z ogłoszeniami o pracy w nadziei, że od wczorajszej nocy coś się zmieniło. „Może jest coś dla mnie” myślisz naiwnie i po raz kolejny przekonujesz się, że najciekawsze ogłoszenia dotyczą pracy dla montera, spawacza, ewentualnie operatora koparki. Każdy kolejny poranek jest trudniejszy od poprzedniego. Pieniądze na koncie topnieją w błyskawicznym tempie, a banki po kolei odmawiają wydania kart kredytowej. Frustracja, rozpacz, wściekłość… Jak z tym żyć?
Nie jest łatwo i zapewne nie będzie po przeczytaniu jednego artykułu dotyczącego bezrobocia. Można jednak spróbować coś zmienić w życiu tak, by stało się ono chociaż odrobinę lepsze. Przede wszystkim, najważniejszą sprawą jest nastawienie psychiczne. Bardzo łatwo jest się załamać, popaść we frustrację i beznadzieję. Ale co to zmieni? Czy łzy i złość sprawią, że praca nagle się pojawi? Warto przemyśleć swoje odczucia i znaleźć odpowiedź na pytanie, „co złe emocje zmienią w mojej sytuacji?”.
Zapewne negatywne odczucia niewiele dobrego wprowadzą do codzienności i nie sprawią, że wymarzona praca się znajdzie. Będzie wręcz odwrotnie. Jeśli nawet pojawi się ciekawe ogłoszenie, osoba sfrustrowana wcale go nie odnajdzie, nie wierząc, że to może być prawda. A nawet jeśli uda się jej jednak wysłać CV i dostać na rozmowę kwalifikacyjną, który pracodawca zatrudni kogoś, kto ma wisielczą minę i łzy w oczach? Nastawienie to ogromnie istotna sprawa i często nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo. Będąc w dobrym nastroju wyślemy przecież dużo więcej listów motywacyjnych, łatwiej znajdziemy nowe ogłoszenia i wymyślimy więcej pomysłów na swój biznes.
Warto jest wziąć się w garść i zamiast siedzieć bezczynnie w domu, spróbować znaleźć jakieś szkolenie podnoszące kwalifikacje. Pomoże ono nie tylko w ewentualnym znalezieniu zajęcia, ale przede wszystkim sprawi, że coś się zacznie dziać, dni nie będą takie same. Można też poznać nowych, ciekawych ludzi, wyjść z domu i rozpocząć jakiekolwiek działania, co jest bardzo istotne dla osoby bezrobotnej. Warto zajrzeć m.in. na strony http://www.szkolenia.bezrobocie.org.pl/ , http://www.elblag.up.gov.pl/kat/id/103.
Nie wolno zapominać o sobie i swoich najbliższych. To, że nie ma pracy, nie znaczy wcale, że automatycznie osoba bezrobotna staje się niepotrzebna! Nadal jest się przecież matką, żoną, córką, przyjaciółką… Te role są w życiu niezwykle istotne i nie można ich zaniedbywać. W czasie, gdy nie ma pracy, można przecież zrobić tyle innych rzeczy! Przeczytać książki, które leżą od lat w kącie, znaleźć czas dla dawno niewidzianej przyjaciółki, wyjść na spacer, zapisać się na lekcje języka, które wcale nie muszą być bardzo drogie.
Ważne, by nie zwątpić w siebie i nie tracić wiary w to, że w końcu los się odmieni. Praca się znajdzie, jeśli nie ta wymarzona, to chociaż taka, która zaspokoi najważniejsze potrzeby. Czasami trzeba tylko cierpliwie poczekać i nie zrażać się porażkami.