Jak często używamy słowa piękna, mówiąc o kobiecie? A jak bardzo to słowo już straciło swoje znaczenie i swoją wartość? Warto zastanowić się nad tym, czym jest prawdziwe kobiece piękno.
Dziś kobieta piękna to kobieta przede wszystkim zadbana. I tak było zawsze. Jednak dzisiaj zadbana oznacza w dużym stopniu sztuczna.
Kobieta nie musi dbać o swoją cerę. Nie stara się, by jeść i żyć zdrowo. Przecież teraz są takie kosmetyki, które przykryją wszystko, a jeśli to nie pomoże, zawsze można wstrzyknąć sobie tu i ówdzie jakiś biotoksik.
Która z kobiet dbający o siebie ma naturalny kolor włosów? Najpierw pofarbuje włosy, a później użyje drogiego szamponu do włosów farbowanych i ma z głowy, dosłownie.
Dzisiaj nie trzeba dbać o paznokcie, by mieć piękne i zdobne. Dziś masz tipsy, żele, akryle wszystko możesz w nie wtopić, nawet samochód męża, jak masz ochotę. Najbardziej modne są jednak cyrkonie i brokaty.
Żeby mieć ładna figurę, możesz zrobić sobie odsysanie tłuszczu, wypijać litry herbatek przeczyszczających, zjadać tony tabletek i jeść jogurciki z aktywnymi bakteriami. Sport jest tu na ostatnim miejscu do zachowania formy.
Piękno zawsze kojarzyło mi się z pewnego rodzaju tajemniczością i delikatnością. Dziś piękna kobieta to taka, która chodzi prawie naga. Nie ma ona mlecznej cery, tylko wygląda jak kabanos prosto z solarium. Zawsze wybiera „najmocniejsze łóżko” w solarze i nie martwi się, że może mieć nowego przyjaciela zwanego rakiem skóry. Piękna kobieta dziś nie nosi zwiewnych sukienek, tylko biega w lateksowych bądź innych sztucznych i zawsze skąpych ciuszkach.
Piękna kobieta nie jest dziś elokwentna i bluźni lepiej niż niejeden „chłop”. Nie ma też zazwyczaj zbyt wiele do zaprezentowania prócz ciała. Kiedyś kobieta była obiektem westchnień artystów. Dziś jest nazywana suczką, siksą, np. w piosenkach. Dziś jest często dodatkiem do mężczyzny. Macha biodrami, żeby lepiej sprzedał się teledysk znanego artysty. Kiedyś kobiecie mężczyzna rzucał do stóp kwiaty i połowę swojego majątku, by zdobyć jej jeszcze większa sympatię. Dziś wsadzisz ją do fajnego samochodu albo na motor, przewieziesz po mieście i jest twoja. Już nawet nie ma wyboru. Taki jej los. Bycie pięknym dodatkiem, zawsze lśniącym i niegnijącym. Dobrze zakonserwowanym i najlepiej nigdy nie starzejącym się. Dziś kobieta nawet pięknie nie potrafi sie zestarzeć. Zmarszczki zwalczy kremami, a siwiznę farbą do siwych włosów. Nie wiadomo, ile taka ma lat, gdy idzie ulicą. I Mówią o niej „z tyłu liceum, z przodu muzeum”. Można ręce załamać, ale kto mam mieć do niej szacunek, skoro sama do siebie go nie ma?!
Można by tak wymieniać i wymieniać tych cech bez końca. Nie ma to jednak sensu, bo mogą się niektóre niewiasty obrazić. Chodzi jednak o samo zastanowienie sie nad faktem, czy aby nie zginął nam system wartości. Dziś każdy z taką łatwością i często bezpodstawnie używa tak mocnych słów, jak piękno czy niezwykłość. Ja jednak sądzę, że kobieta powinna coś więcej sobą przedstawiać. To tak, jakby obraz, który ma piękne kolory i formę, ale o niczym nie mówi. Jest jedynie sztuką dla sztuki, przerostem formy nad treścią. Nawet jeśli kobieta nie jest uważana za piękną, to każda może nią być. Kobiece piękno leży w kobiecej duszy. Nawet jeśliby miałaby najdroższe kosmetyki i stroje, nic nie zastąpi jej prawdziwej kobiecości.
Kobieta nie musi dbać o swoją cerę. Nie stara się, by jeść i żyć zdrowo. Przecież teraz są takie kosmetyki, które przykryją wszystko, a jeśli to nie pomoże, zawsze można wstrzyknąć sobie tu i ówdzie jakiś biotoksik.
Która z kobiet dbający o siebie ma naturalny kolor włosów? Najpierw pofarbuje włosy, a później użyje drogiego szamponu do włosów farbowanych i ma z głowy, dosłownie.
Dzisiaj nie trzeba dbać o paznokcie, by mieć piękne i zdobne. Dziś masz tipsy, żele, akryle wszystko możesz w nie wtopić, nawet samochód męża, jak masz ochotę. Najbardziej modne są jednak cyrkonie i brokaty.
Żeby mieć ładna figurę, możesz zrobić sobie odsysanie tłuszczu, wypijać litry herbatek przeczyszczających, zjadać tony tabletek i jeść jogurciki z aktywnymi bakteriami. Sport jest tu na ostatnim miejscu do zachowania formy.
Piękno zawsze kojarzyło mi się z pewnego rodzaju tajemniczością i delikatnością. Dziś piękna kobieta to taka, która chodzi prawie naga. Nie ma ona mlecznej cery, tylko wygląda jak kabanos prosto z solarium. Zawsze wybiera „najmocniejsze łóżko” w solarze i nie martwi się, że może mieć nowego przyjaciela zwanego rakiem skóry. Piękna kobieta dziś nie nosi zwiewnych sukienek, tylko biega w lateksowych bądź innych sztucznych i zawsze skąpych ciuszkach.
Piękna kobieta nie jest dziś elokwentna i bluźni lepiej niż niejeden „chłop”. Nie ma też zazwyczaj zbyt wiele do zaprezentowania prócz ciała. Kiedyś kobieta była obiektem westchnień artystów. Dziś jest nazywana suczką, siksą, np. w piosenkach. Dziś jest często dodatkiem do mężczyzny. Macha biodrami, żeby lepiej sprzedał się teledysk znanego artysty. Kiedyś kobiecie mężczyzna rzucał do stóp kwiaty i połowę swojego majątku, by zdobyć jej jeszcze większa sympatię. Dziś wsadzisz ją do fajnego samochodu albo na motor, przewieziesz po mieście i jest twoja. Już nawet nie ma wyboru. Taki jej los. Bycie pięknym dodatkiem, zawsze lśniącym i niegnijącym. Dobrze zakonserwowanym i najlepiej nigdy nie starzejącym się. Dziś kobieta nawet pięknie nie potrafi sie zestarzeć. Zmarszczki zwalczy kremami, a siwiznę farbą do siwych włosów. Nie wiadomo, ile taka ma lat, gdy idzie ulicą. I Mówią o niej „z tyłu liceum, z przodu muzeum”. Można ręce załamać, ale kto mam mieć do niej szacunek, skoro sama do siebie go nie ma?!
Można by tak wymieniać i wymieniać tych cech bez końca. Nie ma to jednak sensu, bo mogą się niektóre niewiasty obrazić. Chodzi jednak o samo zastanowienie sie nad faktem, czy aby nie zginął nam system wartości. Dziś każdy z taką łatwością i często bezpodstawnie używa tak mocnych słów, jak piękno czy niezwykłość. Ja jednak sądzę, że kobieta powinna coś więcej sobą przedstawiać. To tak, jakby obraz, który ma piękne kolory i formę, ale o niczym nie mówi. Jest jedynie sztuką dla sztuki, przerostem formy nad treścią. Nawet jeśli kobieta nie jest uważana za piękną, to każda może nią być. Kobiece piękno leży w kobiecej duszy. Nawet jeśliby miałaby najdroższe kosmetyki i stroje, nic nie zastąpi jej prawdziwej kobiecości.