Lokalni politycy Koalicji Obywatelskiej zwołali we wtorek konferencję prasową, by opowiedzieć o tym, co przez ostatni rok od wyborów parlamentarnych ich ugrupowaniu udało się zrealizować. My zapytaliśmy o to, czego się im nie udało.
Przypomnijmy, że w kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska obiecywała realizację 100 konkretów w 100 dni od objęcia rządów. Od 13 grudnia, kiedy rząd Donalda Tuska, został zaprzysiężony minęło 10 miesięcy, wiele konkretów nadal nie zostało zrealizowanych.
- Premier Donald Tusk na sobotniej radzie krajowej powiedział, że problemem nie jest czy, ale kiedy będziemy wprowadzali nasze konkrety. Nie odkładamy ich na półkę, cały czas rozmawiamy z koalicjantami. I na przykład ustawa dotycząca aborcji wróci w listopadzie na posiedzenie Sejmu – mówiła podczas wtorkowej konferencji z elbląskimi dziennikarzami posłanka KO Katarzyna Królak.
Politycy podsumowują
Lokalni politycy KO zwołali konferencję, by podsumować rok, jaki minął od wyborów parlamentarnych 15 października, także z perspektywy regionu czy Elbląga.
Posłanka Elżbieta Gelert mówiła o przywróceniu finansowania in vitro z budżetu państwa, zapewnieniu dostępności do tabletki „dzień po” i badan prenatalnych, finansowaniu leczenia chorób rzadkich, powołaniu sieci onkologicznej. – Dzięki temu można było rozpisać konkurs na pieniądze z KPO na onkologię – mówiła posłanka. – Cały czas trwają prace dotyczące zmniejszenia kolejek do specjalistów i restrukturyzacji świadczeń zdrowotnych.
Posłanka Katarzyna Królak podkreślała, że udało się przekonać samorządy do utworzenia instytucji dziennego opiekuna dla dzieci do lat 3. – Województwo warmińsko-mazurskie pozyskało najwięcej dofinansowań w kraju, na 9 gmin 7 jest z okręgu 34 – mówiła posłanka, podkreślając spełnione obietnice w zakresie realizacji programu Aktywny Maluch czy Aktywny Rodzic, wprowadzenie od dodatku do renty dla osób niesamodzielnych oraz podwyżek dla nauczycieli.
Michał Butkiewicz, szef Nowej Generacji w województwie w województwie warmińsko-mazurskim, mówił o złożonym w Sejmie projekcie zmian w przepisach dotyczących pomocy psychologicznej dla osób nieletnich, by mogły korzystać z niej bez zgody rodziców
Z kolei wicewojewoda warmińsko-mazurski Mateusz Szauer podkreślał partnerską współpracę z samorządami, czego dowodem ma być ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, która zasili samorządy łączną kwotą 345 miliardów zł w najbliższych 10 latach. Wicewojewoda mówił też o tegorocznej tzw. Kroplówce dla samorządów w wysokości 10 mld złotych, pieniądzach dla samorządów pogranicza (ponad 100 mln zł w ciągu kilku lat), Tarczy Wschód (10 mld zł), programie Aktywny Maluch (zniknęło w regionie 17 „białych plam” w opiece samorządów nad dziećmi do lat 3, a 20 gmin zwiększyło liczbę w żłobkach). – Stawiamy na decentralizację, by jak najwięcej środków trafiało do budżetów samorządów – mówił.
Senator Jerzy Wcisła przypomniał o nadziejach związanych z budową drogi wodnej łączącej Zatokę Gdańską z Elblągiem, dodając że ten projekt nie był przez PiS realizowany we właściwy sposób.
– Inwestycja została zatrzymana przed portem w Elblągu, żądano oddania portu państwu i tylko pod tym warunkiem ta inwestycja miała być realizowana. Elbląg się na to oczywiście nie zgodził i po wyborach, gdy powstał nowy rząd, natychmiast przystąpiono do rewizji tego programu. Z budżetu państwa zostanie połączony port w Elblągu od nabrzeży do Bałtyku, a inwestycja totalnie rozgrzebana na ostatnim etapie będzie realizowana w dwóch częściach. Pierwsza do końca 2025 roku umożliwi dostęp dla 70 procent statków obsługiwanych obecnie przez Port Gdańsk. Druga – do 2028 roku umożliwi uzyskanie parametrów docelowych – mówił Jerzy Wcisła, dodając że rząd koalicyjny przeznaczy ze środków unijnych pieniądze na ochronę przeciwpowodziową Żuław i w każdej z perspektyw finansowych ma być to ok. 700-800 mln zł.
– Już teraz uruchomiliśmy inwestycje wartości 410 mln zł. W naszym powiecie będą przebudowane wały nad Zalewem Wiślanym, m.in. w Batorowie będzie obwałowana Fiszewka i Nogat, powstanie stacja pomp w Balewie – mówił senator, zapewniając także, że w Elblągu powstanie także tzw. zbiornik retencyjny przy Bażantarni. – PiS nie zrobił nic w tym kierunku. Wróciliśmy do tego projektu zaraz po powstaniu retencyjnym. Zmieniliśmy koncepcję, by powstał zbiornik suchy a nie mokry, który daje bezpieczeństwo powodziowe nawet przy opadach kilkudziesięciocentymetrowych. Koszt to około 40 mln złotych, niestety musimy zacząć od początku, by to uruchomić – mówił.
Obietnice rozbudziły nadzieje
Redakcja portElu zapytała polityków Koalicji Obywatelskiej o to, co się nie udało. A konkretnie o to, czy nie mają poczucia, że za dużo w kampanii wyborczej obiecali? Że 100 konkretów to było za dużo, że obudzili tak duże nadzieje w społeczeństwie, że to się obróci przeciwko nim?
- Zacznijmy od tego, że 100 konkretów to były propozycje Koalicji Obywatelskiej. Po wyborach 15 października stworzyliśmy rząd koalicyjny. Realizujemy te konkrety stopniowo, jednak niektóre z nich wymagają szerszych konsultacji, a niektóre napotykają sprzeciw naszych koalicjantów. Niemniej wszyscy zgodnie w koalicji realizujemy program, który – jestem przekonany – skupia się na bezpieczeństwie, wsparciu i ochronie Polek i Polaków – zapewniał wicewojewoda Mateusz Szauer.
- To nie jest tak, jak pan redaktor mówi, że my rozbudziliśmy nadzieje. Nadzieje rozbudził PiS, wydając pieniądze, których nie ma. Obiecując ludziom różnego rodzaju benefity, na które tego państwa przy tamtej władzy nie było stać. Donald Tusk jednoznacznie mówił, że istnieje ciągłość władzy i zobowiązań, więc żadne zdobycze nie będą ludziom odebrane, nawet jeżeli będzie ciężko. Ale nie ukrywajmy, liczyliśmy na to, że prezydent będzie prezydentem propaństwowym, a nie partyjnym i nie będzie przeszkadzał nam we wprowadzaniu reform. Niestety okazuje się, że wielu rzeczy nie jesteśmy w stanie wprowadzić, bo mamy prezydenta, który nadal blokuje wiele zamierzeń obiecanych w ramach naszych 100 konkretów – stwierdził Jerzy Wcisła.
- Wygraliście wybory, jak sami przyznaliście, dzięki mobilizacji ludzi młodych i kobiet. Tymczasem obietnice, które były skierowane do tych grup w 100 konkretach, w większości jest niezrealizowana albo jest na wstępnym etapie. Mówię o związkach partnerskich, aborcji, składce zdrowotnej. O te sprawy spieracie się w rządowej koalicji. O tym właśnie mówimy. Rzeczy, które obiecywaliście ludziom, którzy oddali na was głosy, mogą się przyczynić do tego, że za cztery lata stracicie władzę – dopytywaliśmy polityków KO.
- Do czterech lat jest wiele czasu jeszcze, ale oczywiście nie będziemy czekali do końca kadencji. Myślę, że w jej połowie będzie mogli wiele pokazać – stwierdziła posłanka Elżbieta Gelert. - Jeśli chodzi o składkę zdrowotną, to trwają naprawdę duże dyskusje i jest zapewnienie, że to co budziło największe kontrowersje w składce, czyli opłata od sprzedaży środków trwałych przez przedsiębiorców, na pewno od nowego roku będzie funkcjonowało. Trwają natomiast dyskusje w sprawie wysokości składki od przedsiębiorców, to myślę będzie wkrótce uregulowane – stwierdziła posłanka Elżbieta Gelert. Dodała, że w kwestii pomocy młodym ludziom pod objęciu rządów przez KO przywrócono natychmiast funkcjonowanie telefonu zaufania. – Zajęto się też psychiatrią i psychologią dla dzieci i młodzieży, bo to bardzo duży problem – dodała.
Politycy KO zapewniali, że nad wieloma z obiecanych konkretów trwają prace legislacyjne. – Na przykład kwestie rozliczeń przez organizacje pozarządowe, dodatków dla seniorów, programów dla wielu grup społecznych. Liczymy na to, że prezydent je podpisze – stwierdziła Katarzyna Królak.
- Społeczeństwo ma prawo oczekiwać realizacji postulatów wyborczych. Obawiamy się, że niektóre rzeczy będą odbierane tak, że nie jesteśmy ich w stanie zrealizować. Ale ja wierzę w mądrość Polaków, którzy wiedzą, jaka jest tego główna przyczyna. Widzą na przykład, co dzieje się w wymiarze sprawiedliwości. Mam nadzieję, że wybory prezydenckie pójdą w tym kierunku, że Polacy potwierdzą chęć tych rządów, które mogą zrealizować konkrety, o których mówiliśmy, a nie będą utrwalały poprzedniej władzy – stwierdził Jerzy Wcisła.
Tak minął rok w sondażach
Tymczasem rok po wyborach parlamentarnych ogólnopolskie media publikują wyniki wyborczego sondażu przeprowadzonego przez IBRIS (przytacza je m.in. Onet). 53,4 proc. ankietowanych ocenia rząd Donalda Tuska „zdecydowanie źle” lub „raczej źle”. Pozytywne zdanie ma 42,8 proc. ankietowanych. A na pytanie :Jakie emocje towarzyszą ci, gdy myślisz o roku, który minął od wyborów do Sejmu 15 października” trzy pierwsze miejsca zajmują odczucia negatywne. Najczęstsze to przytłoczenie (34,9 proc.), strach/obawa (33,7 proc.) i bezsilność (31,2 proc.). Odpowiedź „zadowolenie” wybrało 25,4 proc. ankietowanych, satysfakcję - 22,7 proc.