
Sondaż portElu

„Nocna prohibicja” to temat, który politycznie rozgrzał niedawno Warszawę. W tym materiale politykę zostawiamy na boku i zadajemy tytułowe pytanie na ulicach Elbląga, a także w dołączonej do artykułu sondzie.
Duże miasta, jak Kraków, Biała Podlaska, Bydgoszcz, wprowadziły nocny zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach i na stacjach benzynowych na całym swoim terenie. W niektórych miastach taki zakaz obowiązuje tylko w ich ścisłych centrach.
- Najczęściej przywoływanym przykładem sukcesu nocnej prohibicji w mieście jest Kraków. Od momentu wprowadzenia nocnych ograniczeń sprzedaży alkoholu odnotowano w mieście wyraźny spadek liczby interwencji służb porządkowych. Ratusz podkreśla, że w lipcu 2025 roku między północą a 5:30 rano liczba policyjnych interwencji związanych ze spożywaniem alkoholu w miejscach publicznych spadła aż o 70 proc. w porównaniu z lipcem 2022 roku. Dynamika zmian różni się jednak w zależności od miesiąca – np. w pierwszych siedmiu miesiącach 2025 roku trend spadkowy nie był taki sam w każdym miesiącu. Największy spadek odnotowano w maju – aż o 58,3 proc., natomiast najmniejszy w czerwcu – tylko o 10,9 proc – podaje w szerszej analizie Demagog.
Portal przywołuje też ustalenia Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom.
- Wśród samorządów, które wprowadziły ograniczenia, 57,4 proc. odnotowało spadek liczby interwencji służb, 41,7 proc. zauważyło wzrost poczucia bezpieczeństwa, a 34,3 proc. – pozytywny odzew mieszkańców – czytamy w analizie portalu.
Zapytaliśmy przechodniów
Przejdźmy do Elbląga. 29 września na ulicach miasta popytaliśmy o wprowadzenie nocnego zakazu sprzedaży alkoholu. Zdania, jak się łatwo domyślić, są podzielone.
- Nie poparłbym takiego zakazu. Żyjemy w wolnym świecie, w wolnym kraju, dlaczego miałbym poprzeć? - mówi pan Tomek. – Kto ma kupić alkohol to kupi wcześniej. Nie widzę sensu – dodaje.
- Oczywiście, że byłbym za wprowadzeniem takiego ograniczenia – mówi pan Jacek. - Sprzedaż alkoholu od 6 do 22 jest wystarczająca, poza tymi godzinami nie służy to niczemu dobremu, bo kupują wtedy alkohol ludzie, którzy mają z nim problem. Ograniczenie niesie za sobą większe bezpieczeństwo na ulicach itd.
- Dla mnie to i za dnia może być zakaz, bo nie piję alkoholu, a to jest związane z moim wiekiem i zdrowiem – mówi pan Stanisław.
- Mieszkam na starówce więc zakaz sprzedaży alkoholu w pubach pod moim oknem byłby dla mnie korzystniejszy niż na stacjach benzynowych, nie zauważyłem, żeby to na stacjach stanowiło jakiś problem. Problem to się robi na Starym Mieście pod kamienicami. Sam nie spożywam alkoholu, a widząc, co się dzieje tu w weekendy, myślę, że jakieś ograniczenia byłyby wskazane. Jestem prosportowy i myślę prozdrowotnie, śledzę też ustalenia WHO mówiące o tym, że alkohol podnosi ryzyko zachorowania na raka. Nie widzę w piciu żadnych korzyści dla siebie. A gdyby były konsultacje społeczne dotyczące wprowadzenia zakazu sprzedaży w nocy? Opowiedziałbym się za zakazem – podkreśla Michał Morawski.
- Myślę, że to bardzo dobry pomysł, żeby był taki zakaz. W tej okolicy chodzi bardzo dużo osób pod wpływem alkoholu, tłuką butelki, jest hałas. Nie chodzi mi o puby, to nie są osoby z pubów, tylko takie, które biorą alkohol ze sklepów. Nie wydaje mi się, że zakaz pomoże osobom z nałogiem alkoholowym, ale wpłynie pozytywnie na porządek publiczny – mówi Anna Jakubowska.
- Mi taki zakaz jest obojętny, bo nie kupuję alkoholu, ale nikomu nie zaszkodzi, jak nocnej sprzedaży nie będzie, a już na pewno na stacjach benzynowych. Myślę, że jak ktoś ma ma rozwinięty nałóg, to ten zakaz ani nie będzie mu wadził, ani pomagał, jakoś sobie ten alkohol zorganizuje. Jednak taki zakaz może sprawić, że będzie bezpieczniej – mówi Alicja Soboczyńska.
- Mi nie przeszkadza sprzedaż alkoholu, ja sama go nie piję... ale tak ze społecznego punktu widzenia lepiej, gdyby alkohol nie był sprzedawany po 22. Widziałam różne dziwne rzeczy, jakie się działy z udziałem osób pod wpływem alkoholu, bijatyki... Mniej alkoholu wyjdzie na plus, bo mniej interwencji związanych z alkoholem będzie też w szpitalach.
Część naszych rozmówców jest za wprowadzeniem zakazu, ale dla samych stacji benzynowych.
- W sklepach to nie wiem, ale na stacjach nie powinno być alkoholu – mówi pan Ireneusz, mieszkaniec starówki. – A dlaczego w sklepach tak? Są takie, które pracują do 23, jak ktoś ma imprezę w domu, jakieś odwiedziny, to zdąży kupić 2-3 piwka. Uważam, że powinna być taka możliwość - wyjaśnia swoje stanowisko.
Tak zwana „nocna prohibicja” to gorący temat w Warszawie. Przypadkiem spotkaliśmy też rozmówców właśnie ze stolicy kraju.
- Nie wiem, czy w Elblągu macie tego rodzaju problemy z pijanymi turystami. Miejsca, gdzie jest bardzo dużo turystów bardzo się z tym zmagają. Wydaje mi się, że zakaz to jest dobry pomysł, tylko czy dzięki temu nie powstanie czarny rynek? – mówi pani Ewa.
- Ja uważam, że to nic nie zmieni. Ludzie zaczną produkować więcej bimbru i będzie się rozwijał czarny rynek, a wpływu z podatku będzie mniej – stwierdza towarzyszący jej pan Wiesiek. Jego zdaniem taki zakaz może „trochę zmienić, ale nie aż tak bardzo”.
Spotykamy też przyjezdnych z Bielska Podlaskiego, gdzie „nocna prohibicja” obowiązuje. Pani Paulina i pan Michał są zwolennikami tego rozwiązania, chociaż nie mają szerszych obserwacji dotyczących ich miasta przed i po wprowadzeniu restrykcji.
Pani Beata była kiedyś mieszkanką Elbląga, jednak od 20 lat mieszka w Anglii. Szczególnie krytycznie wypowiada się o sprzedaży alkoholu na stacjach paliw w Polsce.
- Nocą to powinni ludzie spać spokojnie, a kto chce się napić, to powinien sobie kupić wcześniej – mówi. – Ja obecnie alkoholu kupuję mało, na spotkania nie jestem zapraszana, bo sama nie piję... W Anglii są markety czynne 24 godziny na dobę i można tam kupić alkohol, ale na pewno nie na stacjach. Obecnie wychodzę mniej niż kiedyś, ale weekendy pokazują, że w Anglii problem z alkoholem. Często Polacy są tam „weekendowymi alkoholikami”. Potrafią w tygodniu pracować, ale weekendów później nie pamiętają...
Co na to władze miasta?
Dodajmy, że o zdanie w tej sprawie zapytaliśmy też elbląskich radnych i prezydenta Elbląga. Przedstawimy je 30 września na naszych łamach. Tymczasem zapraszamy do udziału w naszej sondzie, a także do kulturalnej dyskusji w komentarzach.