- Od niedawna mieszkam w Elblągu i w żadnym mieście,w którym do tej pory mieszkałem, nie spotkałem się z tym problemem aż w tak ogromnej skali. Chodzi o bezkarność właścicieli psów, którzy chodzą z nimi po parkach bez smyczy (owczarki niemieckie i inne duże i niebezpieczne rasy), narażając życie i zdrowie dzieci i dorosłych – pisze nas Czytelnik, pan Marek.
Widzę, że Państwo jako portal macie duży wpływ na różne sytuacje i odpowiednio reagujcie. Piszę w imieniu nie tylko swoim, ale wielu mieszkańców, którzy są bezsilni wobec tego problemu.
Nadmienię, że od niedawna mieszkam w Elblągu i w żadnym mieście,w którym do tej pory mieszkałem nie spotkałem się z tym aż w tak ogromnej skali. Chodzi o bezkarność właścicieli psów, którzy chodzą z nimi po parkach bez smyczy (owczarki niemieckie i inne duże i niebezpieczne rasy), narażając życie i zdrowie dzieci, dorosłych. Po zwróceniu uwagi, aby założyli smycz są agresywni i nic sobie z tego nie robią. Moje dziecko nie chce chodzić do parku Dolinka, bo się boi.
A druga sprawa - właściciele nie sprzątają w 99 procent przypadkach po swoich psach. Wszędzie w Elblągu na chodnikach i ulicach slalom, żeby nie wdepnąć w psią kupę. Naprawdę w wielu miastach już mieszkałem i czegoś takiego nigdzie nie widziałem. Każdego dnia nie dowierzam, jak ogromny to tutaj problem. Może niepotrzebnie ogródki przy blokach są poogradzane? Czy to jakieś zacofanie? W Elblągu jest przecież park dla psów. W niewielu miastach jest takie coś.
Przecież są na to przepisy, skoro zwyczajowo nie ma możliwości wymagać od właścicieli psów kultury. Proszę o Państwa interwencję do służb – policji, straży miejskiej. Wystarczy, żeby raz dziennie pojawili się w parkach, dali mandat, będzie to nagłośnione i problem zacznie się rozwiązywać.
Czy naprawdę musimy czekać, aż wydarzy się tragedia? Już byłem świadkiem, jak mężczyźnie zadzwonił telefon i taki biegający luzem owczarek rzucił się na niego, ale na szczęście był na smyczy i właściciel zdążył go odciągnąć.
Przecież chodzi tu o nasze życie i zdrowie. Tu nie są winne zwierzęta tylko ich właściciele. Skoro mają psy, muszą być za nie odpowiedzialni. Muszą o nie dbać, sprzątać po nich i nie narażać innych ludzi. Czy nasze dzieci mają się bać i bawić się w fekaliach?
Mam nadzieję, że mój apel zostanie potraktowany poważnie. Proszę poczytać komentarze ludzi po otwarciu parku Dolinka. Jest nas coraz więcej – osób, które sprawy, o jakich napisałem, uważają za ogromny i narastający problem.
Marek (dane Czytelnika do wiadomości redakcji)
Od redakcji: Co Państwo sądzicie o tym problemie? Zapraszamy do merytorycznej dyskusji.