Wg mnie Aquapark powinien powstać ale pozniej. Wczesniej zadbać o obecne pływalnie, wybić miasto na innych "produktach", jak kasa zacznie się pojawiać, to wtedy poszerzać ofertę o Aquapark. Nie każdy umie pływać, nie każdy lubi pływać. .. Są inne "produkty" o wiele wszechstronniejsze i o większej liczbie potencjalnych użytkowników.
Bramka: ale co innego stara fotka lub rycina, a co innego atrakcja turystyczna. Tamte spichrze nie miały przyciągać turystów i nie przyciągały - były spichrzami. Teraz można nastawiać takich spichrzów, ale co "wpakować do środka"? Ani to okien nie posiadało porządnych, żeby np. zrobić tam galerie sklepów, albo szkoły prowadzące kursy o któych pisałęm wczesniej. .. ciemno trochę - ot taki klocek wg mnie. W dodatku przy wysokim zabudowaniu wchodzi grę więcej cienia, czyli mniejsze nasłonecznienie. Co innego okręt o którym mówisz. .. to jest bardzo ciekawa idea.
gdzie turysta może wiele się nie nauczy, ale popróbuje sobie bardziej realnego machania "szabelką". A dla pań np kursy tańców epokowych. Generalnie nastawienie na historię, ale nie koniecznie na rekonstrukcję stanu naszego miasta sprzed wojny - fabryki, spichrze, hale produkcyjne. .. to nie jest atrakcyjne wg mnie. Co najwyżej przejażdżki dorożkami (ale trzeba mieć gdzie je urządzać) albo replikami odkrytych pojazdów produkowanych w Egu. Cała przemysłowa historia nie nadaje się na atrakcję-to już tylko pokazy muzealne, ewentualnie takie repliki jak pisałem wcześniej. Uważam, że turysta chce się przede wszystkim rozerwać, czasem coś dowiedzieć nauczyć przy okazji tej zabawy i rozrywki i w tym kierunku powinno się iść.
Wg mnie turystów powinno przyciągać coś atrakcyjnego tzn. powinno zawierać w sobie imprezy. Czy to organizowane w lokalach czy to organizowane przez instytucje (np. festyn chleba). Z tym, że mniejsze imprezy mogą być organizowane z większą częstotliwością np. w takiej tawernie: dzien/wieczór/noc "piratów", "muszkieterów", "szlachcica", "wikinga", "rycerza", "rzymianina", "druida" -zestaw na 7 dni w tygodniu z zabawami, grami, pojedynkami, pokazami itp. Bo czy nie byłoby atrakcją siedzieć w tawernie, gdzie chodzą sobie np. muszkieterzy, siedzieć, coś tam zajadać, a tu ni stąd ni zowąd dwóch zaczyna się kłócić i zaczynają pojedy ek szermierski? Można też otworzyć szkołę szermierki różną bronią: szablą, mieczem, rapierem. ..
PS. No i mają też basen olimpijski-kompleks, gdzie mniejsze plywalnie sa polaczone nawet z plywalnia poza budynkiem-można sobie przepłynąć pod wodą na zewnątrz.
Popieram ideę by na Wyspie było miejsce dla wielu inwestorów, ale mimo, że rozumiem ideę zewnętrznej restauracji to spichlerze ładne nie są ani atrakcyjne. Można jeden taki postawić ale nie więcej bo zrobi się "blokowisko" Poza tym należałoby się zdecydować na styl. Wg mnie trzymanie się klimatów XVI/XVII na Wsypie powinno być dobre. Karczmy, tawerny, sklepiki, wąskie uliczki w pewnej części, brukowana kamieniem ulica, kawiarnie, restauracje w klimacie Hanzy. W innej część taki labirynt z zywopłotu, z zatokami do posiedzenia w ciszy. Ale to nie przejdzie jak nie bedzie innych magnesów przyciągających ludzi do miasta. Bo kto bedzie przyjeżdżał jeśli w ofercie bedzie miał tylko restauracje, bary i sklepy. Musi być jakiś "koń pociągowy". Np Sztokholm ma kilka takich "bajerów" wg mnie: Tom Tits Experiment - miejsce gdzie namacalnie doświadcza się zjawisk z pogranicza fizyki, psychologii, biologii i chemii; Kino Imax o powierzchni chyba 1000m2; Muzeum Vasa- XVI wieczny okręt Wazów wydobyty z morza stoi w środku a dookoła wybudowano ściany i jest tam kilkupiętrowe muzeum dotyczące okrętu; Wesołe miasteczko z najwyższym w Europie słupem do swobodnego spadania, pokazami iluzjonistów, domem strchu i luster itp; muzeum histoii naturalnej - z replikami naturalnej wielkosci mamutów, szkieletami dinozaurów itp. To przyciąga turystę, któy dopiero przy okazji zagląda do restauracji i kawiarni. Taka jest wg mnie kolejność a nie odwrotnie.
Wowka - w takiej karczmie czy replice można mieć np drewniane beczki (z elegancko wypalonym logo produktu) a do środka wkładać metalowe beki jako wkłady. Klient widzi, że leje mu się ze stylizowanej beczki. A trunek - np. miód pitny, albo piwo z lokalnego browaru, z którym podpisuje sie umowe i ma sie udział w zyskach. Na wszystko potrzebne sa pomysły. Produkcja broni białej dla koneserów i kolekcjonerów, produkcja minatur figurek lub większych(albo metodą tradycyjną, albo z drukarką 3d, co pozwoliłoby produkować tą samą figurkę w różnych pozach itp. ), kalendarze, kielichy, kufle inne naczynia, notatniki, organizery itp drobne gadżety. Że nie wspomne o realizowaniu spotów i filmów. Np. jedna taka ekipa odtwórców brała udział w realizacji "Starej Baśni". W Egu (pizę jako grafikiem 2d/3d-film-vfx) można realizować np. mini serial oparty np. na mitach wikingów lub legendach elbląskich - ale na poważnym poziomie. Np. spoty - widzieliście spoty Malborka albo historię Pl w pigułce na YT? To nie sa wielkie nakłady - potrzebny jest pomysł i ludzie do wykonania i ci którzy to wesprą. Tymczasem wydaje się pieniądze a nawet robi konkursy, żeby wybrać "Malowniczy Elbląg", gdzie jego autor nie wyobrażał sobie jak mój rysunek, zaadaptować na potrzeby koszulki. Elbląg stać na więcej. A koszulka- ja tam bym się nie wstydził jej założyć. A przecież takich gadżetów można więcej w różnych klimatach. Gorzej, że wszystko zależy od komisji konkursowych, które wybierają "Malowniczy Elbląg".
A spichlerze jeśli nie będą spełniać funkcji użytkowej to po co odbudowywać, żeby miejsce zajmowały? A replika powinna być w ramach miasta bo jako turyta nie wybierałbym się do Elbląga po to, żeby i tak dojeżdżać kilometry do atrakcji turystycznej. Wyspa Spichrzów nie jest dobrym miejscem dla niej, ale wyspa na Ciepłej jak najbardziej. Nie wiem czy prace wykopaliskowe w Janowie już zakończono definitywnie, bo dopóki prace archeologów tam trwają osada i tak tam powstać by nie mogła. A było nie było jest to atrakcja. Nie jakieś jutowe worki tylko konkretnie wyposażona ekipa ludzi by się tym zajmowała. Można by produkować miód pitny, przebrania dla dzieci, lekcje historii, produkować stylizowana bron biala itd. , nie wspominajac już o festynach na większą skalę jak te na Wolinie czy za granicą. Replika to bdb pomysł, ale ten pomysł bez dobrych pomysłów na funkcjonowanie to tylko kolejne muzeum, a tego w Egu nie trzeba. Jeśli będzie to żywa atrakcja, użytkowa, przynosząca dochód, ściągająca turystów to wtedy ok, ale na to potrzebny jest pomysł. Jak na wszystko z reszta.
To ja rzucam pomysł: krczma-tawerna wykonana w stylu XVI-XVII tawern z klimatycznym wystrojem i np. obsługą w strojach z epoki, przy równie stylowej muzyce.
Jak ktoś inteligentny może pisać o budowaniu repliki osady na oryginalnym miejscu? Przecież nie można tam nic stawiać dopóki prace wykopaliskowe nie zostaną ukończone, a tych końca nie widać, bo brak pieniędzy. Pozapominaliście jak w środku starówki miejskiej były tylko ruiny i archeologowie badający teren. Przez lata starówka nie mogła zostać odbudowana bo trwały prace archeologiczne, które zaowocowały mimo wszystko ciekawymi znaleziskami. Więc lepiej, żeby replika czekała na koniec prac archeologicznych? To sobie poczekacie i na koniec prac i na replike i na turystów i na pieniądze.
"ciężką pracą i konsekwencją" - bez przesady. Model jest udany, ale ani to ciężka praca ani długa. Na poziomie średnio zaawansowanym wykonuje się takie modele w max. 2 tygodnie, nie poświęcając na to całych dni. Tym nie mniej uznanie za chęci i sensowne wykorzystanie umiejętności bo grafiką 2d, 3d i filmem (animacje, vfx) Elbląg nie błyszczy, a mógłby.
I na koniec prośba do piszących artykuły, zwłaszcza ten artykuł: nie wkładajcie na siłę zbędnych słów, zwłaszcza tam gdzie one nie są potrzebne, a nawet są. .. błędne. Przykład: "modelu w wielopłaszczyznowej technologii 3D". Co to jest? O jakich płaszczyznach pisze autor? Rozumiem, że świat 3d porusza się w różnych płaszczyznach, ale żeby zaraz "wielopłaszczyznowa technologia"? Myślę, że autor artykułu nie do końca wie o czym pisał i chciał błysnąć takim "pazurkiem". No niestety. .. nie wyszło. Ładnie brzmi, ale nie wyszło :)
Też osobiście uważam, że cena za kalendarz jest dość wygórowana, ale zapewne osoba, która modelowała pojazd chciałaby na swojej pracy zarobić. Do tego osoba która "wybrała" i przygotowała" zdjęcia, osoba która popełniła "fotomontaż" (nawiasem mogłaby te dwie funkcje wykonać 1 osoba), potem wydawnictwo za druk. .. Nie ma tanio. Szkoda, bo to trochę hamuje promocję, w której raczej na początku należałoby sobie wyrobić markę (np. profesjonalnych, eleganckich i unikatowych kalendarzy), a potem nabijać cenę. Odwrotnie to może się nie zwrócić.
PS. Ponownie uznanie dla pana Macieja za wkład w szczegółowość modelu. Swoją drogą, z ciekawości: ile czasu panu zajęło ukończenie fazy modelowania?
Chłopak modelując pojazd wykazał dużą dbałość o detali i tu brawa dla niego. Nie wiem tylko, czy modelowanie pojazdu (zwłaszcza od strony podwozia), który później ma być eksponowany na tle ulic dawnego Elbląga tego wymaga. Wiem natomiast, że wydłuża samo przygotowanie i rendering pojazdu. Tym nie mniej miło widzieć w Elblągu osobę znającą 3dsmax i potrafiącą go używać. Uznanie dla pana Macieja. Nie widziałem natomiast choćby miniatur stron kalendarza i nie mogę do końca wypowiedzieć swojego zdania o montażu modelu 3d ze starym zdjęciem. Jednak okładkowa prezentacja moim zdaniem nie wypadła najlepiej, ale to nie wina pana Macieja, który wykonał bardzo wierną replikę 3D. Tutaj miałbym pretensje do osoby dokonującej fotomontażu. Przykład: cienie na starym foto są dość wyraźne i padają pod określonym kątem. Fotomontażysta nie uwzględnił ich wybierając rendre z miękkim cieniem i z innym kątem padania światła, co w sumie daje trochę mało realistyczny efekt. Ale być może pozostałe montaże są w porządku, a okładka ma tylko podkreślić zderzenie starego foto z nowoczesną technologią 3d.
A czy można by było dowiedzieć się coś więcej o lokalizacji przyszłego pubu? Zerknąłem właśnie sobie na mapę - ul. Wybrzeże Gdańskie. .. i się zastanawiam bo jakiś czas temu czytałem, że replika osady Truso jednak nie powstanie. Zastanawiam się, czy to, że browar kupił sobie działkę, przypadkiem nie miało wpływu na budowę repliki osady? Wcześniejsze projekty umiejscowienia historycznej atrakcji turystycznej operowały właśnie przy ul. Wybrzeże gdańskie (północna część Wyspy Spichrzów). Czy nie jest więc tak, że piwo "skasowało" historię? Osobiście uważam, że miejsc pod budowę pubów jest wiele, a dobranie udanej lokalizacji pod odtworzenie osady Truso już takie nie jest. Czy nie będzie tak, że znowu przyjdzie Elblążanom czekać na osadę Truso, która na prawdę mogłaby być atrakcją przyciągającą wielu turystów (przy odpowiednim zorganizowaniu jej funkcjonowania, bo jako martwy skansen to raczej nie wielu ludzi przyjechałoby oglądać kolejne martwe muzeum). W mieście funkcjonuje grupa historyczna i osada z jej udziałem mogłaby mieć ciekawe wyniki - zwłaszcza ekonomiczne (przy dobrej promocji). Reasumując: czy budowa pubu miała wpływ na rezygnację miasta z budowy repliki osady Truso?
Ba. .. przy artykule "Reklama w polu" zapodałem ludziom z małą wyobraźnią graficzną nawet propozycję tej grafiki zaadaptowanej na wymogi nadruku na koszulce. .. ale marudzenie to takie przyzwyczajenie wielu ludzi.
Pomysły na Wyspę Spichrzów
Pomysły na Wyspę Spichrzów
Pomysły na Wyspę Spichrzów
Pomysły na Wyspę Spichrzów
Pomysły na Wyspę Spichrzów
Pomysły na Wyspę Spichrzów
Pomysły na Wyspę Spichrzów
Pomysły na Wyspę Spichrzów
Pomysły na Wyspę Spichrzów
Pomysły na Wyspę Spichrzów
Pomysły na Wyspę Spichrzów
Pomysły na Wyspę Spichrzów
Pomysły na Wyspę Spichrzów
Wirtualna przejażdżka ulicami starego Elbląga
Co dalej z osadą Truso?
Wirtualna przejażdżka ulicami starego Elbląga
Wirtualna przejażdżka ulicami starego Elbląga
Wirtualna przejażdżka ulicami starego Elbląga
Specjal za rzeką
Fotka grudnia 2011 - poczekalnia